– Gdy pojawili się nowi szefowie redakcji, pojawiły się problemy z wykonywaniem naszej pracy z taką samą swobodą i kreatywnością, jak kiedyś – tłumaczyła była redaktor naczelna dodatku „Kobiety, Kościół, Świat". Scaraffia podkreśliła, że w dzienniku zaczęły pojawiać się artykuły na temat roli kobiet w kościele, które przedstawiały punkt widzenia zupełnie rozbieżny z wizją autorek dodatku „Kobiety, Kościół, Świat".
– Czułyśmy, jakby w gazeta miała dwie niezależne dusze – jedną przeciwstawiającą się nam. Nie chciałyśmy konfrontować kobiet z kobietami. Chciałyśmy uniknąć takiej sytuacji, więc zdecydowałyśmy się odejść po siedmiu latach – przyznała. Scaraffia swoje uwagi przedstawiła również w liście do papieża Franciszka. Napisała tam m.in., że została „zredukowana do milczenia”, doszło do próby objęcia redakcji „męską kontrolą” i forsowania „klerykalizmu”.
Nowy redaktor naczelny dziennika „L'Osservatore Romano” Andrea Monda napisał w oświadczeniu, że odkąd kieruje gazetą, zapewniał redakcji magazynu „całkowitą autonomię i wolność”. Poinformował również, że dodatek będzie kontynuowany „bez jakiegokolwiek klerykalizmu”.
Czytaj też:
Nagranie zaskakującego zachowania papieża podbija sieć. „Raz to lubi, raz nie”