Elżbieta Kruk tłumaczyła, że wymiana ministrów jest niełatwym procesem, bo trzeba wziąć pod uwagę ciągłość pracy rządu. – To musi być odpowiedzialne. I raczej robione w zaciszu gabinetów, nie w mediach – stwierdziła. Polityk wyjaśniała, że jedna przyczyna jest „oczywista” – to majowe wybory. – Są wybory do europarlamentu, mamy kilku ministrów na listach. To jest fakt – tego się nie uniknie – dodała.
Dopytywana o to, czy umieszczenie Anny Zalewskiej na liście do PE to nie sposób, by rozstać się minister edukacji, Kruk odpowiedziała, że polityk realizuje program PiS i nie ma powodu, by się jej „pozbyć”. – Wiedzieliśmy, że to nie jest proste. Taka reforma. To jest ogromne przedsięwzięcie logistyczne, jakieś kłopoty musi powodować – tak komentowała reformę systemu edukacji.
Listy Zjednoczonej Prawicy do PE
Wśród „jedynek” PiS i koalicjantów, które wezmą udział w wyborach do PE są m.in. Anna Fotyga, Jacek Saryusz-Wolski, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Zdzisław Krasnodębski, Beata Szydło, Anna Zalewska oraz Joachim Brudziński. W majowych wyborach wystartują także m.in. Ryszard Czarnecki, Joanna Kopcińska, Beata Mazurek i Beata Kempa.
Czytaj też:
Kulisy niedoszłej dymisji minister finansów. Jak długo Teresa Czerwińska zostanie w rządzie?