Rok temu przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu odbył się protest feministek. Niektóre z nich miały krzyczeć: „Precz z Rydzykiem obłudnikiem” czy „Radio Maryja krzyczy jak żmija”. Kilka osób biorących udział w pikiecie przebrało się za ministrantów i księży. Uczestniczki demonstracji wyraziły sprzeciw wobec dotowania instytucji związanych z ojcem Tadeuszem Rydzykiem przez rząd. Podtrzymywały także, że nie zgadzają się na to, by kler wypowiadał się na tematy związane z macierzyństwem, kobiecością i seksualnością. Podobną akcję chciały przeprowadzić w tym roku.
Studenci chcą uczcić uchwalenie konstytucji
Pomysł zorganizowania protestu nie spodobał się posłance PiS Annie Sobeckiej, która domagała się od prezydenta Torunia zakazania demonstracji. „Na dzień dzisiejszy brak jest przesłanek prawnych umożliwiających zakazanie organizatorowi jego przeprowadzenia” – napisał Michał Zaleski w odpowiedzi do parlamentarzystki. Jak podaje Onet, akcja może się nie odbyć, ponieważ wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wydał zgodę na zorganizowanie w tym samym czasie innego wydarzenia.
„Chryja pod Radiem Maryja 2” miała zostać zorganizowana w urodziny ojca Tadeusza Rydzyka, które przypadają na 3 maja. Tego samego dnia zamierzają świętować studenci Wyższej Szkoły Społecznej i Medialne, którzy zgłosili chęć uczczenia rocznicy uchwalenia konstytucji z 1791 roku. Chcą to robić nie tylko w tym roku, ale również w 2020 i 2021, co oznacza, że będzie to wydarzenie cykliczne. A jak przypomina Onet, zgodnie z nowelizacją z 2017 roku, ma ono pierwszeństwo przed innymi.
Tym samym pikieta feministek została zablokowana, a organizatorki mają 24 godziny na odwołanie się do sądu. – Nawet jeśli nam się nie uda, to będziemy szukać prawnej możliwości, żeby legalnie zorganizować „Chryję”. Nie mamy przecież zamiaru nikogo obrażać, tylko urządzić performance. Z naszych analiz wynika, że decyzja wojewody została wydana z naruszeniem przepisów – powiedziała w rozmowie z Onetem Agata Chyżewska-Pawlikowska z Toruńskiego Strajku Kobiet. Tegoroczna demonstracja miała nie tylko być wyrazem sprzeciwu dla finansowania przez rząd przedsięwzięć ojca Rydzyka, ale również wspierać środowiska LGBTQ.
Co napisała Anna Sobecka?
Na początku listu, którego adresatem jest prezydent Torunia Michał Zaleski, posłanka PiS przypomniała, że „w 2018 roku przed siedzibą Radia Maryja przy ulicy Żwirki i Wigury w Toruniu odbyło się wydarzenie o nazwie: Chryja pod Radiem Maryja”. Zdaniem Anny Sobeckiej doszło wówczas do „szeregu czynności naruszających prawo, w związku z którymi 2 lipca 2018 roku Prokuratora Rejonowa w Toruniu wszczęła śledztwo”. Parlamentarzystka wyjaśniła, że „uczestnicy manifestacji obrażali osobę zasłużonego kapłana, wykrzykiwali znieważające hasła, obrażali episkopat, szydzili z symboli religijnych i parodiowali nabożeństwa”. Ponadto, zniszczone miało także zostać jej biuro poselskie. „W sercu w koronie które dla wszystkich ludzi wierzących jest symbolem serca Pana Jezusa, umieszczono żeńskie organy płciowe. Tego samego dnia moje biuro poselskie zostało obklejone naklejkami związanymi z 'Chryją', zapewne przez uczestników tego wydarzenia” – napisała.
W związku z tym polityk zaapelowała do prezydenta Torunia o „wydanie zakazu zgromadzenia w Toruniu, przy ulicy Żwirki i Wigury związanego z urodzinami ojca Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja”. „Proszę o zakazanie zgromadzenia, które nawołuje do nienawiści, zastrzegając, że jeśli pan tego nie uczyni, zwrócę się do Wojewody Kujawsko-Pomorskiego o uchylenie Pana decyzji” – dodała posłanka PiS.
Czytaj też:
Niesiołowski nazwał ojca Rydzyka „parodią księdza”. Jest donos do prokuratora generalnego