Patryk Jaki nazwał wystąpienie Leszka Jażdżewskiego „haniebnym atakiem na Kościół katolicki”, który był „wyreżyserowany i nieprzypadkowy, gdzie Kościół katolicki porównano do świń”. Polityk podkreślił, że Kościół „tworzą wierzący, czyli my wszyscy”. – Z jednej strony Tusk mówi o szacunku do mniejszości i słabszych, a z drugiej strony pozwala na to, aby porównywać wszystkich wierzących do świń – kontynuował wiceminister sprawiedliwości. – Uważam, że żadna osoba, która chodzi do Kościoła, nie powinna po czymś takim zagłosować na Koalicję Europejską – dodał.
„Państwo powinno być świeckie”
Z taką opinią nie zgodziła się Beata Maciejewska z Wiosny. – Nie jesteśmy wszyscy wierzącymi, więc proszę nie wypowiadać się w imieniu wszystkich. Nie wszyscy Polacy są wierzący, państwo powinno być świeckie i to nam gwarantuje konstytucja. Powoływanie się na to, że wszyscy jesteśmy wierzący jest niezgodne z tą wspólnotą, w której jesteśmy – stwierdziła Maciejewska. Dodała, że kraj znajduje się obecnie w duopolu, czyli „totalnym klinie pomiędzy PO a PiS”. – W zasadzie jest to samozjadający się potwór, gdzie jeden mówi jedno, drugi mówi drugie, a Polaków to niewiele obchodzi – podsumowała.
Nawiązanie do „samozjadającego się potwora” najwyraźniej przypadło do gustu Grzegorzowi Długiemu. – Gdyby to był samozjadający się potwór, to byłoby cudownie – już by się zeżarli – stwierdził polityk Kukiz'15. Dodał, że jest zawiedziony faktem, iż Tusk nie próbował zmniejszyć wojny polsko-polskiej. – Stanął wyraźnie po jednej stronie, walił jak w bęben, w sposób bardzo ostry. Nie było tu próby podania ręki – podsumował.
O czym mówił Jażdżewski?
– Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu – zaczął swoją wypowiedź przeciwko tej instytucji Jażdżewski. – Ten kto szuka transcendentu Absolutu w Kościele, będzie zawiedziony, ten kto szuka moralności w Kościele, nie znajdzie jej. Ten, kto szuka strawy duchowej w Kościele, wyjdzie głodny. Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody – mówił naczelny „Liberté”.
– Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami będą wstanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja na inwektywy i złe emocje z nimi nie ma sensu, dlatego że po kilku godzinach zapasów ze świnia w błocie orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry – podkreślał, zbierając grad braw.
Kim jest Leszek Jażdżewski i czemu przemawiał przed Tuskiem?
Leszek Jażdżewski od lat domaga się rozdzielenia państwa od Kościoła. Domaga się także zaprzestania finansowania lekcji religii z budżetu państwa. Jest również członkiem Rady Programowej Europejskiego Forum Nowych Idei i absolwentem Marshall Memorial Fellowship. To właśnie naczelny „Liberté” zaprosił przewodniczącego Rady Europejskiej na wykład dla Uniwersytetu Warszawskiego. Obecna na sali kamera czujnym okiem rejestrowała reakcje Donalda Tuska, który miał występować po Jażdżewskim. Były premier nie dał jednak poznać po sobie, czy popiera, czy odrzuca stanowisko swojego przedmówcy. Nie odniósł się też do niego w swoim własnym wystąpieniu.
Czytaj też:
Co słychać w polityce? Rozwiąż quiz i sprawdź, czy bacznie śledziłeś ostatnie wydarzenia