W redakcji „Gazety Wyborczej” trwa uroczysta gala z okazji trzydziestych urodzin dziennika, na której pojawili się m.in. były prezydent Bronisław Komorowski z żoną Anną Komorowską. Imprezę prowadzą Dorota Wysocka-Schnepf oraz Maciej Stuhr. Aktor w swoim stylu przywitał się w uczestnikami wydarzenia. – Ja jestem przedstawicielem świata filmu. To jest świat gazety. Te światy czasem się przenikają. Redaktor Michnik spotkał się kiedyś z producentem filmowym i wtedy upadł rząd. Być może po naszym dzisiejszym spotkaniu stanie się coś równie spektakularnego – powiedział Maciej Stuhr.
– Komu z państwa nie jest wszystko jedno? Redaktor Michnik nie podniósł ręki. Kto z państwa miał w ręku pierwszy numer „Gazety Wyborczej”? Kto z państwa w minionym roku przeczytał choćby jedną książkę? Czy jest na sali ktoś, kto spalił chociaż jedną książkę? Nie widzę. Czy ktoś z państwa był ze święconką w tym roku? Troszkę mniej. Czy ktoś z państwa w ostatnich dniach rozwiesił jakiś plakat z Matką Boską? Są ręce, nie wiem, czy to dobrze – żartował aktor.
– Czy jest na sali osoba, która trzymała do chrztu redaktora Jażdżewskiego? Mam też pytanie od ochrony – czy jest na sali ktoś, kto zaparkował przed budynkiem białego konia? Proszony jest o przeparkowanie? Wreszcie – czy jest na sali ktoś, kto jest lub był przewodniczącym Rady Europejskiej? Jeden nieśmiały się zgłosił. Czym pan podpisuje tam dokumenty? Długopisem? Ja piórem podpisuję, bo mnie sama nazwa długo-pis odrzuca – dodał.
Czytaj też:
Do Sejmu trafiła specustawa ws. Westerplatte. Dulkiewicz: To próba przejęcia dla celów politycznych