W PSL nastroje przedwyborcze mają być coraz bardziej pesymistyczne. Na tyle, że według naszego rozmówcy, ludowcy podjęli decyzje, że do jesiennych wyborów pójdą sami. I przekonuje, że PSL na wybory parlamentarne szykuje nową strategię. A ta ma polegać na otwarciu na elektorat wielkomiejski. - Do tego potrzeba PSL-owi polityków, którzy taki elektorat przyciągną. Ludowcy chcą zaprosić do siebie polityków Platformy i byłych polityków PiS-u - zdradza nasz rozmówca.
Według naszych informacji kierownictwo PSL rozważa przyjęcie do swojej partii Ludwika Dorna, Marka Biernackiego, Jana Rokity i Katarzyny Hall. - Słyszałem, że już rozmawiali z nimi rozmawiali. I wstępnie są na tak - twierdzi nasz rozmówca. Przejęcie takich polityków ma być zwróceniem się do konserwatywnego elektoratu w mieście, bo ten wiejski odpływa ludowcom w stronę PiS-u. Start w wyborach razem z lewicą, Nowoczesną i Platformą nie pomaga partii w utrzymaniu sympatii u swojego elektoratu. Z list PSL-u oprócz znanych konserwatystów mają startować również mniej konserwatywni Jacek Protasiewicz i Michał Kamiński.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.