Beata Szydło startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu nr 10 obejmującego województwa świętokrzyskie i małopolskie. Na wicepremier zagłosowało aż 525 811 osób, co stanowi najlepszy wynik w skali kraju. Jak podaje serwis rp.pl, wśród polityków partii rządzącej pojawiają się głosy, ze rekordowe poparcie dla byłej premier może zaowocować wysunięciem jej kandydatury w wyborach prezydenckich. Sondaż SW Research dostarczył odpowiedzi na pytanie, czy Szydło miałaby szanse z Andrzejem Dudą.
Czterokrotnie większe poparcie
Respondenci pytani o to, kto w wyborach prezydenckich w 2020 roku byłby najlepszym kandydatem PiS, w większości wskazywali na Andrzeja Dudę. Obecna głowa państwa została wybrana przez 30,5 proc. ankietowanych. Na Beatę Szydło wskazało z kolei 7,3 proc. osób biorących udział w badaniu. 30,7 proc. respondentów wskazało opcję „ktoś inny”. Niezdecydowanych było 31,5 proc. uczestników sondażu.
Więcej informacji na temat wyników sondażu udzielił Piotr Zimolzak z agencji SW Research. – Andrzej Duda cieszyłby się większym poparciem wśród mężczyzn, osób w wieku 25-34 lat lub posiadających wykształcenie zasadnicze zawodowe. Hipotetyczne poparcie jest również skorelowane z klasą wielkości miejscowości zamieszkania – obecnego prezydenta poparliby chętniej mieszkańcy wsi i mniejszych miejscowości – podkreślił Zimolzak.
„To nie były łatwe wybory dla PiS”
Była premier w programie „Minęła 20” została zapytana o receptę na osiągnięcie tak wysokiego wyniku. – Być takim, jakim się jest na co dzień, wtedy kiedy przyjeżdża się również w kampanii wyborczej. My, Prawo i Sprawiedliwość, jesteśmy wiarygodni, bo dotrzymujemy słowa i to, do czego się zobowiązujemy, realizujemy. To jest największa nasza siła i to, że jesteśmy właśnie z ludźmi. Nie koncentrujemy się wyłącznie na kwestiach politycznych, żeby tylko przeciwników politycznych cały czas atakować, tak jak robiła to Koalicja Europejska w tej kampanii, ale poszliśmy do ludzi z programem – stwierdziła.
Beata Szydło na antenie TVP Info nawiązała do zbliżających się wyborów parlamentarnych. – To, że wygraliśmy te wybory, nie oznacza, że automatycznie wygramy wybory jesienne. Przestrzegam przed triumfalizmem. Czeka nas ciężka praca i tę pracę musimy rozpocząć od razu – powiedziała. – Poprawiliśmy wynik, to cieszy i też wyraźnie widać, że w wielu większych ośrodkach, miastach, te nasze wyniki są dużo lepsze niż się spodziewaliśmy. To nie były łatwe wybory dla PiS, zawsze były kojarzone jako jedne z najtrudniejszych – dodała wicepremier. Beata Szydło podkreśliła również, że „cieszy się, że była duża frekwencja”.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz ocenia wsparcie Tuska. „Nie pomogło Koalicji”