W ramach Święta Wolności i Solidarności, czyli uroczystych obchodów 30. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r. podpisano „Deklarację Wolności i Solidarności”. Podpisali ją m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, byli prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, rzecznik rządu Tadeusza Mazowieckiego Małgorzata Niezabitowska, opozycjonista z czasów PRL Władysław Frasyniuk, nowa europoseł i wdowa po prezydencie Gdańska Magdalena Adamowicz i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Deklaracja została wystawiona na symbolicznym okrągłym stole stojącym ustawionym przed Europejskim Centrum Solidarności, gdzie, po honorowych gościach, każdy mógł ją podpisać. Później ma być także umożliwione podpisanie deklaracji w internecie na stronie gdansk.pl. W trakcie obchodów tekst deklaracji uroczyście odczytała Krystyna Janda.
Postanowił to skomentować ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Pani Janda czytająca deklarację w Gdańsku żywcem przypomina Wojciecha Jaruzelskiego czytającego dekret o stanie wojennym. Te same ciemne okulary, ta sama pogarda dla zwykłego obywatela Polski. Jak głosi wiersz Miłosza na pomniku »Poeta pamięta (...) Spisane będą czyny i rozmowy«” – napisał na Twitterze prezes Fundacji im. Brata Alberta.
Czytaj też:
Krystyna Janda z medalem za „Mądrość Obywatelską”. Nagrodę wręczał prezydent Krakowa