Bończak żartował przed konferencją w teatrze. Dyrektorka placówki została zwolniona

Bończak żartował przed konferencją w teatrze. Dyrektorka placówki została zwolniona

Jerzy Bończak
Jerzy Bończak Źródło: Newspix.pl / Mateusz Słodkowski
Dyrektorka Teatru Rozrywki w Chorzowie została odwołana ze stanowiska przez marszałka województwa śląskiego po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie jej rozmowy z reżyserem Jerzym Bończakiem.

Filmik został zarejestrowany przez kamery lokalnego portalu Silesia24 przed premierą spektaklu Hotel Westminster. Na nagraniu widać dyrektor Teatru Rozrywki w Chorzowie Aleksandrę Gajewską i reżysera Jerzego Bończaka. Artysta pyta o to, kim są osoby siedzące na widowni. – To trzy super dziewczyny z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego i Wydziału Kultury – odpowiedziała Gajewska. Reżyser stwierdzi, że powie im do słuchu, na co dyrektorka poprosiła go, aby tego nie robił, ponieważ wymienione osoby nie mają poczucia humoru. – Pie***lę ich – odparł Bończak.

Nagranie wywołało niemal natychmiastową reakcję władz województwa śląskiego. Marszałek Jakub Chełstowski uznał, że dalsza współpraca z dyrektor nie jest możliwa, ponieważ jej zachowanie nie mieściło się w przyjętej i powszechnie rozumianej lojalności wobec pracodawcy. W obronie zwolnione dyrektor stanęli pracownicy teatru, którzy wystosowali list do marszałka. W piśmie stwierdzili, że odowłanie Aleksandry Gajewskiej było w ich opinii niezrozumiałe i niezgodne z prawem, ponieważ nie zaszła żadna z pięciu okoliczności, które w myśl ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej stanowią podstawę do odwołania dyrektora instytucji kultury.

Z kolei Jerzy Bończak zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym przeprosił za wulgarny żarti niewybredny język. Jednocześnie zaznaczam, że moja wypowiedź w żaden sposób nie odnosiła się do mojego stosunku do władz województwa Śląskiego i moich preferencji politycznych – podkreślił reżyser.

Źródło: Gazeta Wyborcza / Silesia24