Na początku czerwca obchodziliśmy 75. rocznicę D-Day, czyli lądowania aliantów w Normandii. Jednym z żołnierzy walczących wówczas po stronie amerykańskich był Kara Troy Robbins, którego jednostka stacjonowała na północy Francji. 24-letni wówczas mundurowy poznał tam 18-letnią Jeannine Pierson, w której z wzajemnością się zakochał. Związek z Francuzką nie przetrwał jednak próby czasu, ponieważ Robbins został wraz z kompanami przerzucony na front wschodni. Później wrócił do ojczyzny, gdzie założył rodzinę.
Spotkanie po latach
Pierson po latach zdradziła, że rozpaczała po wyjeździe ukochanego. Ciągle miała nadzieję, że ten po wojnie nie wróci do Stanów Zjednoczonych. Nauczyła się nawet podstawowych zwrotów angielskich na wypadek, gdyby Robbins ponownie pojawił się w jej rodzinnej miejscowości. Tak się jednak stało, ale dopiero po 75 latach.
Robbins wraz z innymi weteranami przyleciał do Francji na początku czerwca, gdzie brał udział w uroczystościach rocznicowych. Po przyjeździe do Europy poprosił francuskich dziennikarzy o pomoc w ustaleniu miejsca zamieszkania dawnej ukochanej. To się udało, a spotkanie Amerykanina i Francuzki transmitowało kilka ekip telewizyjnych. – Zawsze cię kochałem. Nigdy nie wyrzuciłem cię z mojego serca – przyznał weteran w rozmowie z Pierson. Emocjonalne spotkanie trwało kilka godzin.
Jak podaje serwis Euronews, po uroczystościach Robbins musiał wracać do Stanów Zjednoczonych. Jego żona, podobnie jak mąż Pierson, już nie żyje, w związku z tym nie ma przeszkód, by para po 75 latach znowu się połączyła. Oboje obiecali sobie już następne spotkanie. – Jeannine, kocham cię dziewczyno – powiedział na odchodne weteran.
twitterCzytaj też:
Klepacka straciła tytuł honorowego członka Związku Żołnierzy AK. „Złamano nasz statut”