„Jeśli sprawa zajdzie tak daleko i realnie dojdzie do rozmieszczania na lądzie takich systemów, to sytuacja nie tylko bardziej się skomplikuje, a zaostrzy się aż do granic. Możemy znaleźć się w sytuacji kryzysu rakietowego zbliżonego nie tylko do kryzysu z lat 80’, ale do kryzysu kubańskiego” – powiedział wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow.
Riabkow w ten sposób skomentował ewentualne amerykańskie plany rozmieszczenia systemów rakietowych w pobliżu rosyjskich granic i wycofanie się Waszyngtonu z traktatu o kontroli zbrojeń INF. W odpowiedzi na amerykańską decyzję rosyjska Duma w minioną środę zatwierdziła dekret Władimira Putina o wycofaniu się Rosji z tego traktatu.
Dokument z 1987 roku sygnowany jeszcze przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa zakładał całkowitą likwidację arsenałów rakietowych pocisków balistycznych pośredniego i średniego zasięgu oraz zakaz produkcji tej broni. Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu w lutym, po tym jak oskarżyły Rosję o jego łamanie.
Czytaj też:
Putin i Trump zawieszają traktat z czasów zimnej wojny. Rosja produkuje nowe pociski
Kryzys kubański
Kryzys kubański to kryzys polityczny pomiędzy dysponującymi bronią atomową supermocarstwami: Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. Kiedy w 1962 roku USA wykryło radzieckie rakiety na Kubie, John Kennedy zarządził morską blokadę transportu środków bojowych na wyspę. W tym czasie na Karaiby zmierzały radzieckie okręty wiozące kolejne materiały militarne.
Przez kilkanaście dni, od 16 do 28 października 1962 roku, świat z zapartym tchem obserwował wydarzenia na Kubie, obawiając się wojny atomowej. Jednak przywódcy USA i ZSRR doszli do porozumienia. Chruszczow nakazał zawrócić sporne statki i zdemontować wyrzutnie rakietowe w zamian za gwarancje nieagresji USA na Kubę i wycofanie amerykańskich rakiet z Turcji.
Od tamtej pory gabinety obu światowych liderów połączyła gorąca linia telefoniczna, która miała ułatwić rozwiązywanie podobnych problemów w przyszłości.
Czytaj też:
Rosja odpowiada na zwiększenie wojskowej obecności USA w Polsce: To „poważny cios”Czytaj też:
Rosjanie przeprowadzili nielegalną próbę jądrową? Tak twierdzą USA