Letnia sukienka w granatowo-czerwoną kratę, do tego sandały ze srebrnym i brązowym paskiem. Starannie ułożone na skałach, jak gdyby ktoś je przygotował do założenia. Na takie znalezisko natrafiono w Dolinie Pięciu Stawów, przy wypływie potoku z Wielkiego Stawu. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe potraktowało sprawę poważnie i za pomocą mediów społecznościowych apelowało o kontakt do właścicielki pozostawionych ubrań. Obawiano się, że kobieta mogła się poślizgnąć i wpaść do Wielkiej Siklawy.
W najnowszej kronice Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformował, że zagadka została rozwiązana. Do ratowników zgłosił się bowiem mężczyzna, który twierdził, że widział jak właścicielce sukienki robiono zdjęcia. Później widział ją jeszcze - już w innym stroju - w busie jadącym z Palenicy do Zakopanego.
„Wygląda na to, że dziewczyna źle wyszła na zdjęciach w tej sukience i postanowiła ją pozostawić. To, że przysporzyła niepotrzebnej pracy ratownikom to już inna sprawa” - podsumował TOPR.
Czytaj też:
Nowe wyzwanie w sieci. Bottle Cap Challenge skusiło m.in. Jasona Stathama, Diplo i Johna Myera