Bunt w Platformie. Schetyna rozważa samodzielny start PO w wyborach

Bunt w Platformie. Schetyna rozważa samodzielny start PO w wyborach

Politycy Platformy Obywatelskiej
Politycy Platformy Obywatelskiej Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Regionalni działacze Platformy Obywatelskiej buntują się przeciwko koalicji z SLD.

W ostatnich dniach kierownictwo zleciło wewnętrzne badania dotyczące poparcia dla partii w dwóch wariantach. Pierwszy to koalicja z . Drugi – samodzielny start. Z sondażu wyszło że przy drugiej opcji ugrupowanie uzyskuje wynik na poziomie 31 proc., a w szerokiej koalicji 38 proc. W. żadnym przypadku nie wygrywa z PiS. Z punktu widzenia Platformy różnica nie jest więc duża, a liczba mandatów jakie straci PO w wariancie koalicyjnym znacząca – mówi nasz informator. I dorzuca: – Na koalicji z SLD tylko tracimy.

Szczególnie, że Sojusz Lewicy Demokratycznej postawił Platformie Obywatelskiej zaporowe warunki. Jak pisaliśmy we „Wprost”, SLD chciałby dla swoich kandydatów wynegocjować 20 proc. pierwszych, drugich i trzecich miejsc na listach koalicyjnych. – Żądania Sojuszu doprowadziłyby do tego, że zamiast zostawić sobie możliwe do zdobycia 130 mandatów (red. w wyborach parlamentarnych w 2015 roku Platforma Obywatelska zdobyła 138 mandatów) w koalicji musielibyśmy oddać 30 SLD, i kilka Inicjatywie Polskiej, nie wliczając w to Nowoczesnej, która jest w naszym klubie parlamentarnym. W ten sposób Platforma Obywatelska skończy z 90 mandatami – mówi polityk PO.

Według naszych informacji w regionach Platformy Obywatelskiej aż wrze na myśl o wspólnym starcie w wyborach z SLD. – Bogusław Sonik, dawny działacz opozycji demokratycznej nie zgadza się na kandydowanie z Krakowa na jednej liście z Joanną Senyszyn, byłą członkinią PZPR. Być może dla kierownictwa Platformy polityczne biografie nie mają znaczenia, ale dla Sonika taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Zagroził, że pójdzie do , jeśli PO zdecyduje się na start z lewicą – opowiada nasz informator. Inny znany polityk Platformy Obywatelskiej, zaufany y Marcin Kierwiński w przypadku koalicji z SLD też znalazłby się w mało komfortowej sytuacji.

– W przypadku sojuszu z lewicą, w okręgu płockim, jedynką byłby Włodzimierz Czarzasty, a dwójką Kierwiński – opowiada nasz informator z PO. Nieciekawą sytuację na liście wyborczej mógłby mieć również Tomasz Siemoniak, który do tej pory był liderem listy PO w okręgu wałbrzyskim. Bo właśnie z tego okręgu miałby kandydować Marek Dyduch z SLD. A to tylko kilka kontrowersyjnych nazwisk, które wraz z ewentualną koalicją Platformy Obywatelskiej z Sojuszem Lewicy Demokratycznej mogłyby się pojawić na wspólnych listach.

Czytaj też:
W SLD puszczają nerwy? „Mam dość czekania w przedpokoju Schetyny”

Całość dostępna jest w 28/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.