Szef wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej uważa, że w kampanii do europarlamentu popełniono błędy przy obsadzie list kandydatów. Jego zdaniem były premier SLD Leszek Miller z powodów historycznych, czyli z powodu wydarzeń w 1956 roku, nie powinien był kandydować właśnie z Poznania. – Nie do końca było to przemyślane – mówi Grupiński. I dodaje, że jeżeli będzie koalicja z SLD na wybory parlamentarne, to Sojusz powinien postawić na młodsze kadry.
Szef wielkopolskiej PO uważa też, że PSL popełni błąd odcinając się od szerokiej koalicji i stawiając na budowę chadecji. – Trzeba ratować polską wieś, to ważniejsze niż budowanie teraz nowej chadecji. Trzeba zając się edukacją, bo na reformach PiS, na likwidacji gimnazjów, najwięcej tracą dzieci z obszarów wiejskich. One będą miały najmniejsze szanse na dostanie się do dobrego liceum czyli na dobry start życiowy. Jeśli PSL nie będzie takich tematów wykorzystywać, tylko opowiadać o chadecji, to sorry, nie wygrają wyborów.
Zdaniem polityka PO ludowcy mają już za mało czasu, żeby odbić straconą część wsi PiS-owi.
- Tym bardziej, że w eurowyborach ludowcy prowadzili sporą część kampanii w miastach, przynajmniej tam, gdzie mieli jedynki.Trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek przez zaledwie trzy miesiące zdołał odbudować się na wsi, czy w jakiejkolwiek wcześniej utraconej części elektoratu. To za mało czasu – mówi Rafał Grupiński. I dodaje: może być tak, że jeżeli PSL pójdzie samo, to znajdzie się pod kreską.
Czytaj też:
PO i PSL jednak osobno? „Tu chodzi o Polskę, a o Polskę nie należy się targować”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.