Na samym wstępie artykułu na dobrapogoda24.pl dowiadujemy się, że w ostatnich latach przypadków niewydania na czas lub niewydania w ogóle ostrzeżeń co do możliwości wystąpienia niebezpiecznych zjawisk pogodowych było wiele. Zdaniem dziennikarzy portalu sytuacja poprawia się, ale wciąż jest „niezadowalająca”.
To właśnie tego typu niedopełnienie obowiązków zarzucane jest pracownikom Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w związku z tragedią w Suszku z 11 sierpnia 2017 roku. Prokuratura Okręgowa w Słupsku twierdzi, że pracownicy tej instytucji, którzy pełnili dyżury feralnego dnia, powinni byli zarządzić najwyższy – trzeci stopień zagrożenia huraganowym wiatrem.
Prokuratorzy uważają, że lepsza postawa Witolda W. oraz Marii M. mogłaby przyspieszyć reakcję Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych służb. Oskarżeni nie przyznają się jednak do winy i odmawiają składania wyjaśnień. Grozi im do dwóch lat więzienia.
Wcześniej w związku z tragedią w Suszku postawiono zarzuty byłemu dyrektorowi z Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Chojnicach, komendantowi obozu w Suszku oraz jego zastępca.
Czytaj też:
Rodzice harcerzy z Suszka napisali list otwarty. „Wraz z lasem zawalił się ich świat”Czytaj też:
Śmierć harcerek w Suszku. Harcmistrz o „bożym planie”, ksiądz o „tajemnicy”