Gazeta pisze, że w poprzednim tygodniu Joyal twierdził w amerykańskiej telewizji, że w otrucie Litwinienki jest zamieszany Kreml.
Do incydentu doszło w czwartek. Policja nie podała okoliczności zajścia, nie poinformowała też o stanie zdrowia rannego.
Telewizja NBC, w której Amerykanin obciążał winą za śmierć Litwinienki Kreml, podała że Joyal "został zabity". Wg NBC, Joyal zbliżał się w czwartek wieczorem do swego domu, gdy dwóch mężczyzn podeszło i strzeliło do niego.
Rzecznik FBI (Federalne Biuro Śledcze) Richard Kolko powiedział, że Biuro "asystuje" przy policyjnym dochodzeniu w sprawie strzelaniny.
"Financial Times" zauważa, że choć nie ma pewności, że postrzelenie Joyala miało związek ze sprawą Litwinienki, jest rzeczą niezwyczajną, by FBI uczestniczyła w dochodzeniu w sprawie lokalnych strzelanin.
Kreml zdecydowanie zaprzecza, że jest zamieszany w otrucie Litwinienki, swego zagorzałego krytyka.
43-letni Litwinienko, były funkcjonariusz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), zmarł w listopadzie ubiegłego roku w Londynie w wyniku otrucia radioaktywnym polonem-210. Na krótko przed śmiercią Litwinienko obwinił prezydenta Rosji Władimira Putina o zlecenie swego zabójstwa, co Kreml uznał za nonsens.
ab, pap