Do zdarzenia, o którym mazowiecka policja poinformowała 2 sierpnia, doszło kilka dni temu na terenie kąpieliska Krubin w Ciechanowie. Kierujący daewoo mężczyzna wjechał na plażę i niemal potrącił wypoczywających tam ludzi. W tym czasie na plaży znajdowało się około 100 osób, w tym małe dzieci, a po pojawieniu się auta wszyscy zaczęli uciekać w popłochu.
Chciał postraszyć młodych ludzi
Wówczas do akcji wkroczył policjant, który spędzał czas nad kąpieliskiem razem z rodziną. Mundurowy podbiegł do pojazdu, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i obezwładnił kierowcę. Na miejsce przyjechała policja, a 51-latka przebadano alkomatem, ponieważ wyczuwano od niego silną woń alkoholu. Okazało się, że miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Co więcej, nie posiadał prawa jazdy, które odebrano mu kilka lat temu za jazdę po pijanemu. Mężczyzna po zatrzymaniu stwierdził, że chciał tylko nastraszyć grupę młodych osób, która zwróciła mu wcześniej uwagę, że nie wolno wjeżdżać pojazdami na plażę. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Czytaj też:
Warszawa. Brytyjski żołnierz wypadł z siódmego piętra hotelu. Nie przeżył