Sąd okręgowy w Warszawie stwierdził, że porównanie europosłanki Platformy Obywatelskiej do „szmalcowników” narusza jej dobre imię. W związku z tym na Ryszarda Czarneckiego nałożono obowiązek wystosowania przeprosin pod adresem polityk i zapłatę 30 tys. zł na cele charytatywne: 15 tys. na organizację „Forum Dialogu” i 15 tys. na stowarzyszenie „Dzieci Holokaustu”. Thun wnosiła o kwotę 50 tys. zł.
Przeprosiny mają w ciągu 14 dni od ogłoszenia wyroku pojawić się na stronie głównej niezalezna.pl oraz na blogu Ryszarda Czarneckiego. Po usłyszeniu werdyktu Róża Thun nie kryła zadowolenia. – Jestem usatysfakcjonowana z tego powody, że sąd bardzo wyraźnie powiedział, że słowa pana Czarneckiego były bezprawne, że takich porównań używać nie wolno i nakazał zadośćuczynienie w postaci przeproszenia – mówiła.
To kolejne już nieprzyjemności, które są konsekwencją słów Ryszarda Czarneckiego ze stycznia 2018 roku. Za swoją wypowiedź został wcześniej usunięty ze stanowiska wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. – Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję – mówił półtora roku europoseł PiS.
Czytaj też:
Europosłowie żądają dymisji wiceprzewodniczącego PE: Czarnecki przekroczył jeszcze jedną granicęCzytaj też:
Szef PE porozmawia o Czarneckim z liderami ugrupowań. Chodzi o jego wypowiedź o Róży ThunCzytaj też:
Wolontariusze Róży Thun oblani fekaliami. „Eskalacja przemocy rozkręca się w najlepsze”