– W Polsce są 123 teatry publiczne, w dwóch czy trzech nastąpił kryzys, przy czym tylko w jednym to zależało w jakiejś mierze od mnie. O czym my mówimy?! W Polsce jest pełna wolność twórcza, z której korzystają zresztą głównie nasi adwersarze polityczni – przekonuje wicepremier.
Piotr Gliński dowodzi, że w Polsce za rządów Prawa i Sprawiedliwości panuje większa demokracja niż za poprzedniej władzy, która skupiała w swoich rękach wszystkie instytucje.
Na uwagę, że teraz też wszystkie instytucje są w jednym ręku wicepremier odpowiada: „Rzecznik praw obywatelskich z czyjej jest opcji? (…) Prezes NIK? Samorządy w wielkich miastach, z której są opcji? Media w przeważającej większości też nie są z naszej opcji. Nasi sąsiedzi ze Wschodu i Zachodu, którą opcję wspierają? Przecież nie naszą. A jak było poprzednio – które wielkie media były z innej opcji? Żadne. Państwo w którym jest monopol jednej opcji we wszystkich instytucjach, a tak było za poprzedniej władzy, jest zupełnie innym państwem, niż to w którym jest podział, pluralizm, tak jak obecnie. Dlatego w tej chwili funkcjonuje demokracja, a poprzednio nie”.
Zdaniem wicepremiera Glińskiego elity polityczne po 1989 roku nie zbudowały demokracji tylko pół demokrację. „System chory z założenia, który nie rozliczył się z przeszłością”.
– III RP niestety nie spełniła naszych nadziei i oczekiwań – mówi Gliński. – Uważam, że w pewnych wymiarach IV RP jest wprowadzana w tej chwili, choć oczywiście wielu grupom zależy na tym, żeby Polska nie była w pełni podmiotowa. Nasze obecne kłopoty wynikają z tej genezy, która była zatruta.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie. Jeżeli nie Tusk, to kto? Badanie panelu Ariadna dla „Wprost”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.