Abp Marek Jędraszewski wraca do słów o zarazie. „Chce dzisiaj zawładnąć naszymi sercami i umysłami”

Abp Marek Jędraszewski wraca do słów o zarazie. „Chce dzisiaj zawładnąć naszymi sercami i umysłami”

abp Marek Jędraszewski
abp Marek Jędraszewski Źródło: Newspix.pl / Nikoff
Arcybiskup Jędraszewski w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” wrócił do swojej wypowiedzi z 1 sierpnia. Duchowny stwierdził wówczas, że „czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska – nie czerwona, ale tęczowa".

– W kościele Mariackim, mówiąc o Powstaniu Warszawskim, chciałem uświadomić wiernym, że ofiara kilkuset tysięcy poległych, ofiara zniszczonego miasta, zobowiązuje nas, współczesnych Polaków, spadkobierców ich poświęcenia i heroizmu, aby przeciwstawić się zarazie, która chce dzisiaj zawładnąć naszymi sercami i umysłami – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Sieci" arcybiskup Marek Jędraszewski. Dodał, że „sformułowanie o »tęczowej zarazie« powstało podczas homilii w kościele Mariackim, jako parafraza słów wiersza poety powstańca". - To biologia, a zatem nauka par excellence, stwierdza, że człowiek to albo kobieta, albo mężczyzna i tylko ze związku kobiety i mężczyzny może się zrodzić potomstwo. To jest tak oczywiste, że jeszcze kilka lat temu wydawało się, że nie sposób tego podważyć. Szaleństwo człowieka pozbawionego Boga i odrzucającego rozum okazuje się jednak nie mieć granic – zaznaczył arcybiskup.

„Prezes dostrzegł w tym, co powiedziałem..."

W niedzielę 18 sierpnia, na rodzinnym pikniku w Stalowej Woli odniósł się do słów arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, które wzbudziły kontrowersje. – Chcę powiedzieć, że jestem osobiście wdzięczny, ale sądzę, że bardzo wielu spośród państwa jest ogromnie wdzięczna księdzu arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu za to, że w słowach zdecydowanych, jednoznacznych ujął ten problem. To dzisiaj naprawdę wielki problem dla Polski – stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości. – Jestem wdzięczny za te słowa nie tylko dlatego, że chodzi tu o moją osobę, lecz przede wszystkim dlatego, że prezes dostrzegł w tym, co powiedziałem, wielkie i nieustanne zmagania Kościoła katolickiego w Polsce o obiektywne dobro instytucji małżeństwa i rodziny. Tutaj widzę płaszczyznę dobrej współpracy między Kościołem a państwem – powiedział Marek Jędraszewski w wywiadzie dla „Sieci”.

Arcybiskup Jędraszewski o „tęczowej zarazie”

W czwartek 1 sierpnia 2019 roku z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego o godz. 17 w Bazylice Mariackiej w Krakowie odprawiono mszę świętą. Uczestniczyli w niej weterani, a także m.in. członkowie Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, poczty sztandarowe oraz politycy. Słowa, które wypowiedział abp Jędraszewski wzbudziły kontrowersje.

– Zanim weszliśmy do tej wspaniałej bazyliki Mariackiej zatrzymaliśmy się przed nią na całe 5 minut o godz.17.00. To był nasz święty czas – wspomnienia tego, co wydarzyło się w Warszawie 75 lat temu. Święty czas, który znajduje przedłużenie tutaj, w domu Bożym. (…). To jest nasz święty czas, to jest nasza święta pamięć o powstańcach, o ludności cywilnej, o tym ogromie ofiar, które pochłonęła święta sprawa zwana Polską. A my jesteśmy strażnikami tamtej pamięci – powiedział podczas odprawianej mszy świętej arcybiskup Marek Jędraszewski. Treść kazania została opublikowana na profilu Bazyliki Mariackiej na Facebooku.

Dalszą część, w której miały paść kontrowersyjne słowa, cytuje portal RMF 24. – Czerwona zaraza już po naszej ziemi na szczęście nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować dusze, nasze serca i nasze umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha. Nie czerwona, ale tęczowa – powiedział arcybiskup Marek Jędraszewski. – Dzisiaj szczyt tolerancji jest najwyższą nietolerancją – dodał.

Czytaj też:
Melania Trump, Brigitte Macron, Małgorzata Tusk. Zobaczcie, jak na szczycie G7 prezentowały się żony polityków