Eldad Beck z izraelskiego dziennika „Israel Hayom” zapytał polskiego prezydenta co dla niego oznacza rocznica wybuchu II wojny światowej.
– Dla mnie osobiście 1 września jest najbardziej tragicznym dniem w historii całego narodu polskiego. Trzeba pamiętać, że po wojnie staliśmy się częścią sowieckiej strefy wpływów, zostaliśmy zdradzeni w Jałcie i przez kolejne 40 lat nie byliśmy suwerennym krajem. To była Polska, w której się urodziłem – powiedział prezydent. – Mogę powiedzieć, że do dziś możemy być świadkami negatywnych skutków II wojny światowej, zarówno społecznych, jak i ekonomicznych – dodał.
Andrzej Duda mówił także o żydowskich obywatelach II Rzeczypospolitej, którzy zginęli w II wojnie światowej.
– Straciliśmy 6 milionów naszych obywateli, w tym 3 miliony Żydów. Życie żydowskie, które kwitło w Polsce przed II wojną światową, po prostu zniknęło. To ważny element tragedii, której doświadczyła Polska – stwierdził Andrzej Duda. – Chciałbym, żeby Izraelczycy pamiętali, ze przed tymi sześcioma tragicznymi latami Polacy i Żydzi pokojowo koegzystowali przez 1000 lat wspólnej historii. Byli częścią jednego narodu. Kultura żydowska była częścią polskiej kultury. Chciałbym, aby młodzi ludzie w Izraelu byli świadomi tej długiej historii i wiedzieli, że Polska była miejscem, w którym wielu Żydów znalazło spokojne miejsce do życia – dodał.
– Holokaust był wymierzony w naród żydowski. Część tego narodu była częścią naszej wspólnoty narodowej. Dlatego uważamy to za część naszej pamięci narodowej – podkreślił polski prezydent
W trakcie rozmowy Andrzej Duda poruszył tez temat niemieckich reparacji.
– W świetle okropnych zniszczeń wojennych – Warszawa została zrujnowana jako zemsta po powstaniu warszawskim – nic dziwnego, że wielu Polaków nadal ma poczucie, że nie otrzymaliśmy rekompensaty, jako społeczeństwo i indywidualnie. Ludzie wierzą że reparacje są nadal kwestią otwartą. Jest to kwestia, którą należy omówić, a ta dyskusja toczy się na szczeblu polskiego parlamentu – stwierdziłł polski prezydent. – Nie otrzymaliśmy żadnego odszkodowania ani reperacji od tych, którzy rozpętali wojnę i zniszczyli Polskę. To powinien być punkt wyjścia całej tej dyskusji. Nie my rozpętaliśmy drugą wojnę światową. Byliśmy ofiarami – dodał.
Andrzej Duda pytany o to czy widzi ryzyko wybuchu kolejnej wojny w Europie stwierdził, że „ryzyko zawsze istnieje”. Przywołał w tym miejscu przypadek konfliktu na Ukrainie, w którym wciąż giną ludzie.
– Najważniejszą rzeczą jest reakcja polityczna w taki sposób w celu zapewnienia, że żadna ze stron nie odniesie korzyści z rozpoczęcia konfliktu w dzisiejszym świecie – mówił polski prezydent. – Po pierwsze, powinniśmy spróbować stworzyć warunki gospodarcze zapewniające dobrobyt wszystkim, tak by nikt nie chciał rozpętywać wojny; po drugie, gdy ktoś zacznie zachowywać się w sposób agresywny, społeczność międzynarodowa musi reagować szybko i zdecydowanie – podkreślił Duda.
Prezydent dodał, że „takiego podejścia zabrakło przed drugą wojną światową” i przestrzegł, że to istotna lekcja dla NATO.
– „Historycy, zwłaszcza historycy wojskowi, podkreślają, że gdyby Francja i Wielka Brytania nie tylko wypowiedziały wojnę Niemcom, ale także zaatakowały Niemcy w odpowiedzi na niemiecki atak na Polskę, II wojna światowa szybko by się skończyła” – kontynuował prezydent. – Jest to tragiczna lekcja, która pokazuje także znaczenie współpracy sojuszniczej. Dotyczy to również NATO i naszego członkostwa w tym sojuszu oraz artykułu V. Zawsze podkreślamy ten element: Nie wystarczy deklarować działań, za deklaracjami muszą iść konkretne czyny – podkreślił Duda.
Czytaj też:
Prezydent Duda: To nasza odpowiedzialność, żeby dramat II wojny światowej więcej się nie powtórzył