Na marginesie uroczystości związanych z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej odbyło się spotkanie polskich i greckich parlamentarzystów. Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który jest jednocześnie szefem sejmowego zespołu ds. reparacji podkreślał, że inicjatywa wyszła ze strony greckich deputowanych, a dokładniej przewodniczącego parlamentu Grecji Konstantinosa Tasoulasa. Polityk PiS zaznaczył że głównym tematem spotkania była kwestia reperacji wojennych od Niemiec.
Niemiecki dziennik „Bild” zwrócił uwagę na fakt, iż na chwilę obecną ciężko jest stwierdzić, czy faktycznie dojdzie do współpracy Polski i Grecji w tym zakresie. „Grecja wystąpiła już z oficjalnym wnioskiem w tej sprawie do niemieckich władz, natomiast Polska nie wyraziła dotąd żadnych oficjalnych żądań. W 2016 roku parlamentarna komisja oszacowała wysokość odszkodowań za zniszczenia doznane przez Grecję podczas II wojny światowej na co najmniej 292 mld euro, zaś za I wojnę światową na 9,2 mld euro. Polska dwukrotnie wyraźnie zrezygnowała z reparacji. Na gruncie prawa międzynarodowego nie da się ich przeforsować” – piszą dziennikarze.
Według niemieckiego dziennika Polska oraz Grecja mogą się łącznie domagać od Niemiec wypłaty nawet biliona euro odszkodowań za straty wojenne. O takiej kwocie miał mówić polityk PiS. Z ustaleń Bilda wynika, że Arkadiusz Mularczyk nie wykluczył nawiązania współpracy także z innymi krajami, które mogą mieć roszczenia wobec Niemiec.
Czytaj też:
Trump twierdzi, że zwolnił doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego. Bolton, że sam zrezygnował