To miała być standardowa kontrola, jakich wiele na niezwykle popularnym lotnisku w Delhi. Do urzędników podjechał na wózku inwalidzkim mężczyzna ubrany w białą tunikę, spodnie, turban oraz noszący siwą brodę. Mężczyzna zamierzał lecieć do Nowego Jorku, ale jego zachowanie od początku wzbudziło czujność pracowników lotniska. Jak podaje CNN, ci najpierw poprosili go o to, by wstał z wózka. Gdy ten powiedział, że nie jest w stanie, urzędnicy polecili mu zejście z wózka przy pomocy innej osoby. Ten niechętnie przychylił się do prośby. Dzięki temu urzędnicy przeprowadzający kontrolę mogli bliżej mu się przyjrzeć.
Uwagę pracowników wzbudził fakt, że pomimo siwej brody, mężczyzna miał czarne odrosty. Unikał także kontaktu wzrokowego, a gdy poproszono go o okazanie paszportu, posłużył się dokumentem wydaniem na urodzonego w 1938 roku Amricka Singha. – On z pewnością nie wyglądał na 80 lat. Jego skóra była młodsza – powiedział Shrikant Kishore z indyjskiego centrum odpowiedzialnego za bezpieczeństwo. Naciskany przez kontrolujących przyznał się, że w rzeczywistości ma 32-lata, nazywa się Jayesh Patel i pochodzi ze stanu Gudźarat. Z racji, że miał przy sobie fałszywe dokumenty, został zatrzymany, a jego sprawą zajmie się odpowiedni urząd do spraw imigracji.
Czytaj też:
Turbulencje podczas lotu do Berlina. Na pokładzie wybuchła panika, są ranni