Podczas konwencji w Płocku Jarosław Kaczyński mówił o tym, że najważniejszą rzeczą w polityce jest wiarygodność, a bez niej z kolei nie ma demokracji. Dalej podkreślał, że PiS doprowadził do zmiany w życiu publicznym sprawiając, że obietnice wyborcze były realizowane. – Myśmy wypełnili nie tylko to, co zapowiedzieliśmy w trakcie kampanii wyborczej (parlamentarnej – przyp.red.), ale także to, co zapowiedzieliśmy w trakcie kolejnych kampanii, samorządowej, europejskiej, a także w trakcie kadencji. Po prostu zrobiliśmy więcej, niż to było zapowiadane. Można powiedzieć, że nasze słowo coś znaczy – zaznaczył polityk cytowany przez 300polityka.pl.
„Państwo dobrobytu”
Kaczyński mówił również o tym, że jego ugrupowanie chce stworzyć „polską wersję państwa dobrobytu”. – Taką sytuację, w której Polacy będą żyli nie gorzej niż nasi zachodni sąsiedzi i jednocześnie będą mogli mieć zapewniony odpowiedni poziom komfortu w różnych dziedzinach życia – dodał zaznaczając, że chodzi nie tylko o sprawy finansowe, ale również o inne dziedziny życia takie jak transport czy kultura.
Prezes PiS dużo uwagi poświęcił rodzinie twierdząc, że częścią polskiej tradycji jest „tradycja rodzinna”. – Po pierwsze, chodzi o tradycję poszczególnych rodzin, każda jakąś swoją tradycję ma, w ogromnej większości to są dobre tradycje. Ale także o tradycję zwykłej, polskiej rodziny – dodał zaznaczając, że chodzi o rodzinę, gdzie "nie ma dwóch tatusiów, dwóch mamuś". – Tylko jest normalnie – doprecyzował dodając, że bywają również sytuacje, gdy dzieci są wychowywane przez samotną matkę, a w rzadszych przypadkach tylko przez ojca. – My chcemy po prostu tę normalną polską rodzinę obronić. To jest nasz cel. I chcemy obronić dzieci. Przed demoralizacją, przed znacznie przedwczesną seksualizacją – podkreślił Kaczyński. – My nie możemy się dać zniszczyć, zniszczyć polskiej rodziny – podsumował.
twitterCzytaj też:
Krystyna Pawłowicz złożyła oświadczenie majątkowe. Zgromadziła spore oszczędności