Atak agresywnych psów w Jeleniej Górze. Mężczyzna nie żyje, zwierzęta zostały uśpione

Atak agresywnych psów w Jeleniej Górze. Mężczyzna nie żyje, zwierzęta zostały uśpione

Policja, zdj. ilustracyjne
Policja, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Rafal Olechowski
W sobotę w Jeleniej Górze znaleziono mężczyznę, którego ciało było obgryzane przez cztery agresywne owczarki niemieckie. Psy zaatakowały również interweniujących policjantów. Mężczyzny nie udało się uratować. Z całą pewnością nie wiadomo, czy za jego śmierć odpowiadają agresywne zwierzęta, ale wezwany na miejsce weterynarz zdecydował o ich uśpieniu.

W sobotę 28 września około godz. 17:00 cztery agresywne owczarki niemieckie miały zaatakować stróża strzegącego składu opału przy ul. Łomnickiej w Jeleniej Górze. Na miejsce zostali wezwani strażacy.

20 metrów od ogrodzenia składu opału leżał nieprzytomny mężczyzna, a wokół niego biegały cztery owczarki niemieckie, które cały czas go atakowały i tarmosiły. Nie dawał oznak życia – powiedział w rozmowie z Polsat News mł. kpt. Krzysztof Zakrzewski z jeleniogórskiej straży pożarnej.

Żeby dostać się do ciała mężczyzny strażacy musieli odgonić agresywne psy strumieniami wody.

Przy użyciu naszej linii wężowej polana została woda, żeby odgonić agresywne psy. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego pomógł nam odstraszać psy poprzez rzucanie kamieniami i używanie sygnałów dźwiękowych. W końcu udało się je odpędzić – powiedział Zakrzewski w rozmowie z portalem o2.pl.

Kiedy udało się odpędzić psy, do akcji przystąpili ratownicy. Niestety mężczyzny nie udało się uratować. To czy mężczyzna został zagryziony, czy wcześniej zmarł z przyczyn naturalnych ustali śledztwo policji i sekcja zwłok. Jak informuje Polsat News, przybyły na miejsce weterynarz podjął decyzję o uśpieniu agresywnych zwierząt.

Czytaj też:
Lubelskie. Wezwał policję, żeby „wrobić” kolegę. Sam usłyszał zarzuty

Opracował:
Źródło: Polsat News / O2.pl