Do opisywanego przez łódzką „Wyborczą” zabójstwa doszło w niedzielę 6 października. Powołując się na szwedzki serwis expressen.se polscy dziennikarze piszą, iż obie ofiary zginęły od uderzeń tępym narzędziem. To para około 70-letnich emerytów, która niedawno wzbogaciła się, sprzedając za trzy miliony koron szwedzkich (około 1,2 mln złotych) swój dom. Media podają też, że małżeństwo było w posiadaniu cennych papierów wartościowych, a przy tym wiodło skromne życie.
Pochodząca z Polski kobieta miała być emerytowaną lekarką. Do Szwecji przeprowadziła się przed kilkudziesięcioma laty, by zamieszkać razem z mężem – Szwedem. W ostatnich latach opiekowała się nim, ponieważ poruszał się już jedynie na wózku inwalidzkim. Do pary kilka razy dziennie przychodzili też opłaceni opiekunowie.
Portal expressen.se ujawnia kilka dodatkowych informacji dotyczących tej zbrodni. W dniu śmierci małżeństwa, około godziny 10:30, do ich mieszkania ktoś zadzwonił, jednak nikogo nie zauważono przed drzwiami. Wtedy jeszcze w mieszkaniu przebywali pracownicy opiekujący się małżeństwem. Krótko po tym opiekunowie wyszli z domu 70-latków i wrócili po trzech godzinach. Wtedy miejsce ich pracy było już miejscem zbrodni.
Czytaj też:
Współpracował przy „Władcy Pierścieni”. Dopuścił się przerażającej zbrodni