Stanisław Piotrowicz ubiegał się o miejsce w Sejmie w okręgu nr 22 (Krosno). Zdobył w wyborach 10 293 głosy, co dało mu dziewiąte miejsce spośród kandydatów PiS. Sam zainteresowany nie upatruje tego wyniku w kategorii porażki. – Uzyskałem dosyć duże poparcie społeczne. To jest najmocniejsza lista wyborcza – powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Odniósł się także do swojej pracy w sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, której przewodniczył. – Przysłużyłem się Polsce dobrze, przeprowadziłem reformę wymiaru sprawiedliwości – stwierdził.
Jak podaje portal Wirtualna Polska, polityk wcale nie musi pożegnać się z sejmowymi ławami. Z ustaleń dziennikarz wynika, że w Prawie i Sprawiedliwości trwają obecnie poszukiwania osoby, która nie zgodziłaby się na objęcie mandatu i tym samym trafiłby on do Piotrowicza. – Były rozmowy ze starostą jarosławskim. W zamian za rezygnację z mandatu ma dostać prezent na pocieszenie w postaci dobrej fuchy – powiedział informator Wirtualnej Polski. Drugą osobą, z którą miały być prowadzone rozmowy jest Teresa Pamuła, szefowa Podkarpackiego Oddziału ARiMR.
Krzysztof Sobolewski z PiS oraz wicerzecznik Radosław Fogiel stwierdzili, że nic nie wiedzą na temat ewentualnego powrotu Piotrowicza na Wiejską.
Czytaj też:
Radny PiS nie żyje. Jego ciało wyłowiono z Wisły, miał poważne obrażenia głowy