Portal Volksstimme.de powołując się na rodzinę Gustava Gernetha przekazał, że zmarł on 22 października wieczorem w swoim mieszkaniu w Havelbergu. Dokładnie tydzień wcześniej obchodził 114. urodziny, a na przyjęciu pojawił się burmistrz miasta, Bernd Poloski. – Cieszę się, że miałem zaszczyt osobiście pogratulować mu 114. urodzin. Tylko dlatego, że minęło zaledwie kilka dni, wiadomość o jego śmierci szczególnie mnie dotyka. Ale oczywiście jeśli ktoś umiera w tym wieku, nie jest to nic niespodziewanego – powiedział włodarz dodając, że podczas przyjęcia Gerneth mówił o tym, iż planuje już swoje następne urodziny. Nie dożył ich, ale spełniło się jedno z jego pragnień – chciał umrzeć w swoim mieszkaniu.
Gerneth od 20 stycznia 2019 roku, czyli od dnia, w którym zmarł Masazō Nonaki, był najstarszym mężczyzną na świecie. Jego wiek nie został zweryfikowany przez Gerontology Research Group ale przyjmuje się, że przyszedł na świat 15 października 1905 roku w Szczecinie, który leżał wówczas na terenie Cesarstwa Niemieckiego. Zmarły we wtorek Niemiec był mechanikiem oraz pracował na statkach. Podczas II wojny światowej był mechanikiem w Luftwaffe i dwa lata spędził w niewoli sowieckiej. Po wojnie pracował w gazowni w Havelbergu.
twitterCzytaj też:
Mistrzyni paraolimpijska nie żyje. Poddała się eutanazji