– Znajdujemy się pod najważniejszym budynkiem w Polsce. To tutaj każdy kamień, każda dziura w ziemi, każda sztacheta w płocie tętni Polską. Muszę przyznać, że jestem wzruszona – zaczyna swój performance Jachira. Dalej twierdzi, że ponieważ „zrobiło się zamieszanie, kto ma przeliczać ponownie głosy do Senatu”, zrobi to osobiście prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Dalej snuje wizję tego, co będzie się działo.
– Zrobi to tutaj, we własnym domu. Tiry z kartami do głosowania wypełnią całą tę ulicę. A jak się nie zmieszczą, to nawet sąsiednią – Adama Mickiewicza. Przepraszam, Adama M., bo RODO. Jak widzimy, są tutaj dwa garaże. W jednym da się spokojnie upchnąć dwa miliony kart do głosowania. Myślę, że nie będzie z tym problemu. A drugi garaż był przeznaczony na wrak. Ale ktoś coś pomylił na poczcie, ten wrak nie dotarł nie wiadomo dlaczego, więc będzie to idealne miejsce na zamontowanie najlepszej kserokopiarki, której wydruków nie będzie można odróżnić od oryginałów – mówi Klaudia Jachira.
Aktorka w Sejmie
Posłanka Koalicji Obywatelskiej przed startem w wyborach zajmowała się aktorstwem i już wcześniej w swoich satyrach nawiązywała do Kaczyńskiego. Podczas spotkania z wyborcami mówiła m.in. o „telenoweli smoleńskiej”. Na antenie TVN 24 października zapowiadała, że także po wejściu w politykę nie zrezygnuje z tej formy ekspresji. – Jeżeli będę uciszana i będzie się opozycji odbierać prawo głosu, to nie będzie wyjścia, jak znowu posłużyć się satyrą – mówiła w „Tak jest” pytana, czy porzuci swoją działalność satyryczną w związku z objęciem mandatu w Sejmie.
Czytaj też:
„Wypadki przy pracy bądź też świadome prowokacje”. Macierewicz komentuje działalność Jachiry