"Jestem zbulwersowany tym, że do Pałacu Prezydenckiego są zaproszeni dziennikarze, którzy są przeciwko pozytywnym zmianom w Polsce, którzy cynicznie się zachowują, was atakują. To, co dzisiaj się stało, to był skandal i nie nazywajmy tego inaczej, nie nazywajmy nigdy, że szambo jest perfumerią" - powiedział o. Rydzyk, który telefonicznie połączył się z zagranicy ze studiem Radia Maryja, w którym gościł marszałek sejmu Marek Jurek (PiS).
W czwartek grupa 50 kobiet, związanych z mediami, została z okazji Dnia Kobiet zaproszona do Pałacu Prezydenckiego. Podczas wizyty prezydentowa Maria Kaczyńska podpisała przyniesioną przez gości petycję do parlamentu o zaniechanie zamiaru zmiany konstytucyjnych zapisów dotyczących ochrony życia poczętego.
"Jestem rozczarowany tymi władzami, tymi działaniami, że pozwalacie państwo na takie skandaliczne zachowanie, tak znanych dziennikarzy. To jest zachowanie typowo wbrew cywilizacji łacińskiej. Dla mnie jest to jednoznaczne: zaproszeni są ludzie, którzy są wprost przeciwko życiu, a nawet za eutanazją i to jest tragiczne" - zaznaczył dyrektor rozgłośni.
"Szkoda, że w Polsce nie ma takiej partii: pro-polskiej, bo nie widać tego. Myślę, że PiS może się pozbierać, ale tak nie może robić. Nie wiem dlaczego tak się boicie dodać tego +i do naturalnej śmierci+?" - pytał marszałka wyraźnie wzburzony o. Rydzyk.
Dyrektor Radia Maryja podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość, w opinii wielu wyborców, zaniechało realizacji postulatu ochrony życia od chwili poczęcia.
"Mam dużo spotkań, także z Polonią i ludzie są bardzo roczarowani. Kochani: albo trzeba się pozbierać i robić w prawdzie, albo przestańmy kłamać: AWS też oszukał. Panie marszałku, ludzie wam zaufali, ale wiedzcie o tym, że ludzie was wyplują; ale to będzie tragedia Polski. Kościołowi robicie krzywdę jeżeli tak się zachowujecie jako katolicy, bo robicie zgorszenie dla świata. Pewno będą i duchowni, którzy będą was oklaskiwali, ale przykazania są bardzo jasne" - przestrzegał marszałka o. Rydzyk.
Marek Jurek, odpowiadając dyrektorowi radia, a także wielu wypowiadającym się w podobnym tonie słuchaczom dzwoniącym do studia, przestrzegał by nie wyciągać pochopnych wniosków z jednego spokania.
"Ja rozumiem uczucie zawodu, bo dzisiaj bardzo wielu ludzi tego doświadcza. Jednak jedno wydarzenie nie powinno nas zniechęcać do tego, żeby myśleć w kategoriach ochrony tej większości, która się ukształtowała, tej pracy którą wykonywaliśmy i odbudowania jakiegoś wzajemnego zrozumienia. Jestem przekonany, że w ciągu półtora roku pracy rządy powołane po wygranej PiS, po utworzeniu rządu koalicyjnego z LPR i Samoobroną, zrobiły dużo, mają dobre intencje i tej większości trzeba bronić, bo jest szansą na kierowanie sprawami polskimi" -zaapelował Marek Jurek.
Ojciec Tadeusz Rydzyk wypomniał marszałkowi, że dobór gości zaproszonych w czwartek do Pałacu Prezydenckiego był jednostronny. "+Nasz Dziennik+ nie był zaproszony i na pewno by nie poszedł. Mniejsza z tym, widzimy kto jest po czyjej stronie"- zauważył o. Rydzyk.
Dyrektor rozgłośni powiązał to z nagłym odwołaniem programu w radiu Maryja i Telewizji Trwam z udziałem Lecha Kaczyńskiego, planowanego krótko po odwołanym ingresie abp. Stanisława Wielgusa. Kancelaria prezydenta tłumaczyła to wówczas spotkaniem głowy państwa z prezydentem Litwy, ale o. Rydzyk zdecydowanie zaprzeczał temu tłumacząc, że zdecydowały wyłącznie "problemy techniczne".
"Ja się przyznam, że Telewizja Trwam miała być w Pałacu Prezydenckim w czwartek, po tym ingresie, ale jak zobaczyłem jak pan prezydent klaszcze (w trakcie ogłaszania rezygnacji abp. Wielgusa w katedrze warszawskiej - PAP) to powiedziałem: Nie będzie tam telewizji!" - ujawnił redemptorysta.
"Każda władza może nas zniszczyć, ale trzeba być jasnym. Jeszcze zaprosić kobietę, która wczoraj czy dziś mówiła za eutanazją? Panie marszałku, jest Wielki Post, czas się zastanowić!" - zakończył o. Rydzyk.
pap, ss