Piotrowicz jednak nie będzie kandydatem do TK? PiS rozważa zmianę

Piotrowicz jednak nie będzie kandydatem do TK? PiS rozważa zmianę

Stanisław Piotrowicz
Stanisław Piotrowicz Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Partia rządząca przedstawiła niedawno swoich kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego, a największe kontrowersje wzbudziła postać Stanisława Piotrowicza. Niewykluczone, że prokurator z czasów PRL nie zostanie jednak wybrany, o czym poinformowała „Rzeczpospolita”. Pojawiło się także nazwisko innego kandydata, który mógłby zastąpić Piotrowicza.

Na początku przyszłego roku z Trybunałem Konstytucyjnym pożegnają się Stanisław Rymar, Marek Zubik oraz Piotr Tuleja. Zgodnie z propozycją klubu PiS mieli ich zastąpić Krystyna Pawłowicz, Elżbieta Chojna-Duch oraz Stanisław Piotrowicz. Ogłoszenie nazwisk przez zbiegło się w czasie ze zmianą kadencji Sejmu, przez co pod kandydaturami widniały podpisy posłów poprzedniej kadencji, którzy już nie zasiadają w sejmowych ławach. Tym samym Centrum Informacyjne Sejmu ogłosiło, że konieczne będzie powtórzenie procedury zgłaszania kandydatur, a nominacje „mogą się powtórzyć, ale nie muszą".

„Rzeczpospolita” podaje, że o ile partia rządząca nie zamierza rezygnować z kandydatur i Chojny-Duch, o tyle prokurator z czasów PRL nie może być pewny swojej nominacji. Ze źródeł dziennika z kręgów Pałacu Prezydenckiego wynika, że na poparcie może za to liczyć Zbigniew Cichoń, czyli adwokat, który w latach 2007-2011 i 2015-2019 zasiadał w Senacie. – Gdyby padła taka propozycja, nie mówiłbym „nie". Biorąc pod uwagę moje doświadczenie, taka służba publiczna w Trybunale to byłby zaszczyt – powiedział Cichoń w rozmowie z „Rz”. O rezygnacji z kandydatury Piotrowicza i zastąpieniu go przez Cichonia mieli 12 listopada rozmawiać .

„Wzbraniałem się tak długo, jak mogłem”

Piotrowicz udzielił niedawno wywiadu tygodnikowi „Sieci”, w którym skomentował nominację do TK. – Traktuję to jako szczególne wyróżnienie. Mam świadomość tego, że to dopiero rekomendacja, a nie uchwała Sejmu. Myślę, że w pracach TK przydatna byłaby nie tylko moja wiedza prawnicza, ale również bogate doświadczenie w stosowaniu prawa, a także w jego stanowieniu – przekonywał. Rozmówca „Sieci” stwierdził również, że za jego niski wynik wyborczy odpowiadają brutalne ataki kierowane w jego stronę. – Uzyskałem 10 293 głosy w atmosferze totalnych ataków przez cztery lata. W takiej sytuacji to imponująca liczba. Nie było jeszcze takiego przypadku, żeby polityk tak brutalnie i przez taki długi okres był atakowany – tłumaczył.

Pytany o swoją przynależność do PZPR oraz sprawowanie funkcji prokuratora w PRL polityk PiS powiedział, że...wcale nie chciał tego robić. – To było nie z własnej woli. Wzbraniałem się tak długo, jak mogłem. Nie każda praca oznaczała utożsamianie się z systemem i jego budowaniem, umacnianiem. Praca w prokuraturze w tamtych czasach polegała przecież na tym samym, co dziś, a więc na ściganiu przestępstw godzących w bezpieczeństwo obywateli – wyjaśniał. Stanisław Piotrowicz podkreślił, że nigdy nie był komunistą. – Gdybym nim był, to byłbym dzisiaj w Platformie Obywatelskiej. Chociaż nie wiem, czy szeregowego członka partii przyjęliby w swoje szeregi ludzie zasłużeni dla tego systemu – zaznaczył.

Czytaj też:
Inauguracja nowej kadencji Sejmu już za nami. Są kolejne memy!