Kidawa-Błońska o posłach Lewicy: Jeśli poprą PiS, to znaczy, że są nic nie warci. Partia Razem odpowiada

Kidawa-Błońska o posłach Lewicy: Jeśli poprą PiS, to znaczy, że są nic nie warci. Partia Razem odpowiada

Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Słowa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o politykach Lewicy odbiła się szerokim echem. Część polityków nie kryje oburzenia wypowiedzią wicemarszałek Sejmu.

Projekt ustawy, który zakłada likwidację górnego limitu przychodu, po przekroczeniu którego nie płaci się składek na ubezpieczenie rentowe i emerytalne, wzbudza sporo kontrowersji. Przeciw wobec zniesienia 30-krotności ZUS zgłaszają politycy Porozumienia Jarosława Gowina. Jak się jednak okazuje, zainteresowanie projektem PiS zgłosiła Lewica. Wicemarszałek Sejmu i lider SLD Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że Lewica zagłosuje przeciwko likwidacji limitu 30-krotności składek ZUS. W innym tonie wypowiedziała się Marcelina Zawisza. Polityk Partii Razem postawiła jednak warunek: poprze projekt, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy zostanie do niego dołączony zapis dotyczący maksymalnej emerytury.

Takie rozwiązanie nie spodobało się Małgorzacie . W „Kropce nad i” wyraziła ona nadzieję, że „nawet dla Lewicy ekonomia ma znaczenie”, podobnie jak przyszłość Polaków, ich emerytury i wyliczenia ekspertów. Dopytywana o to, co jeśli posłowie Lewicy jednak zagłosują za ustawą, wicemarszałek Sejmu odpowiedziała: „To znaczy, że są nic niewarci, że są w PiS-ie”. Wyraziła jednak nadzieję, że politycy skupieni wokół SLD „pomyślą o Polsce za dziesięć, za piętnaście lat”.

„Pierwsza usiądę z nimi do stołu”

Lewica nie kryje oburzenia słowami polityk KO. – Jeśli przyjdą do nas posłowie Konfederacji, Prawa i Sprawiedliwości czy PSL-u i powiedzą, że chcą forsować ustawę, która poprawi bezpieczeństwo pieszych, opodatkuje korporacje, albo da emerytom leki po 5 złotych – pierwsza usiądę z nimi do stołu – odpowiedziała Marcelina Zawisza z partii Razem. „Proszę szanować innych ludzi i ich poglądy!” - zaapelował do Kidawy-Błońskiej Krzysztof Gawkowski. „Wypowiedź marszałkini Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na temat Lewicy szokuje, zwłaszcza w ustach polityczki, która mówi tyle o współpracy i porozumieniu ponad podziałami. Niestety okazało się, jak mało wiarygodne są te zapewnienia” - dodała Wanda Nowicka.

Politycy KO zgłosili zdecydowany sprzeciw wobec projektu. – Realizacja tego projektu oznacza skokowy wzrost kosztów zatrudnienia najwyższej klasy specjalistów. Często takich, których nam w Polsce brakuje, na przykład lekarzy – argumentował Rosati. Zdaniem posła KO, nowy system naruszy zasady sprawiedliwości społecznej. Limit ograniczał wysokość przyszłych emerytur dla najlepiej zarabiających. – Wypłaty emerytur idących w dziesiątki tysięcy złotych, a może i więcej, będą odbierane przez ogromną większość społeczeństwa jako jaskrawie niesprawiedliwe – stwierdził polityk Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj też:
Prestiżowa praca córki prezydenta. Kinga Duda pochwaliła się nowym stanowiskiem