„Departament Postępowań Kontrolnych Centralnego Biura Antykorupcyjnego 6 września 2019 roku zakończył analizę oświadczeń majątkowych Michała Dworczyka składanych w latach 2014-2019” – odpowiedział rzecznik CBA Temistokles Brodowski pytany o tę sprawę przez dziennikarzy TVN24. – Nie było podstaw do wszczęcia kontroli oświadczeń majątkowych Pana Michała Dworczyka – dodał.
Informacja o nieścisłościach i tłumaczenie ministra
O nieścisłościach w oświadczeniach majątkowych ministra Michała Dworczyka pisał portal OKO.press. Według informacji portalu, Dworczyk nie uwzględnił w oświadczeniu majątkowym dochodów ze sprzedaży willi oraz udziałów w nieruchomości, którą następnie przekazał żonie.
Minister odnosząc się do oskarżeń tłumaczył wtedy na Facebooku, że w 2007 roku wraz żoną i jej dwoma braćmi oraz grupą 12 innych osób nabyli od osób fizycznych cztery działki na obrzeżach Warszawy. Jak zaznaczył, w kolejnych latach w drodze scalania i podziału gruntów teren został przekształcony na osiem działek budowlanych, działki drogowe i części wspólne.
„Wspólnie z żoną na jednej z działek zbudowaliśmy dom. Budowę sfinansowaliśmy dzięki dwóm kredytom denominowanym we franku szwajcarskim. Niestety w niedługim czasie kurs szwajcarskiej waluty wzrósł o 100 proc., co spowodowało wzrost kosztów kredytu dla naszej rodziny. W kwietniu 2010 roku zakończyłem pracę w Kancelarii Prezydenta RP, śp. L. Kaczyńskiego. Te okoliczności sprawiły, że wraz z rodziną zostaliśmy zmuszeni do sprzedaży naszego domu. Środki ze sprzedaży domu zostały przeznaczone m.in. na spłatę jednego kredytu, części drugiego kredytu oraz na zapłatę podatku" – wyjaśniał wtedy Dworczyk w zamieszczonym na Facebooku oświadczeniu.
Dodatkowo, w związku z oskarżeniami szefa kancelarii premiera sam wystąpił do CBA o ocenę jego oświadczeń majątkowych, która zaczęła wszczęta 2 lipca i trwała do 6 września tego roku.
Czytaj też:
Marszałek Grodzki stanowczo zaprzecza zarzutom przedstawionym przez „Wiadomości” TVP