Demagogia podatkowa
Zafrapował mnie artykuł Bogusława Mazura "Demagogia podatkowa". Progresja podatkowa zniechęca do zachowań produktywnych. Za pracowitość, wykształcenie, aktywność i przedsiębiorczość należy się kara! Lenistwo zaś, brak wykształcenia i bierność są z punktu widzenia państwa warte promocji i nagrody. To nie dom wariatów, to sygnały, jakie wysyła do obywateli system podatkowy III RP! Poza tym progresja, powodując wzrost ciężarów podatkowych, hamuje rozwój źródeł opodatkowania, a czasem prowadzi do ich zniszczenia. Niepokojącym i - niestety - częstym zjawiskiem jest to, że wraz z wysokimi podatkami pojawia się duża szara strefa. Ponieważ progresja wiąże się ze sporą liczbą ulg, więc obsługa administracyjna systemu jest kosztowna, w przeciwieństwie do obsługi prostego podatku liniowego. Progresja jest też niesprawiedliwa. W imię jakich zasad ktoś, kto uzyska dziesięciokrotnie wyższy dochód, ma płacić trzynastokrotnie wyższy podatek?
MARIUSZ TUREK
student z Opola
Masa upadłościowa
Piotr Andrzejewski w artykule "Masa upadłościowa" (nr 22) cytuje Grzegorza Szczodrowskiego, który uważa, że "nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby utrzymywać przy życiu przedsiębiorstwa państwowe". To prawda, że sektorem publicznym zarządzają najgorsi menedżerowie, ale jeśli o tym wiadomo, to dlaczego nie zrobi się z tym porządku. Dobrze zarządzane państwowe przedsiębiorstwo może przynosić zyski. Stwórzmy jednak do tego warunki. Niech państwo polskie przestanie ingerować w sposób zarządzania firm. Niech zostanie rentierem, który nie wpływa na to, kto siedzi za biurkiem prezesa, a jedynie ma udział w zyskach. Gdy nie będzie już czego prywatyzować, to skąd państwo będzie brało na oświatę, sądownictwo i inne dziedziny, których nie da się oddać w prywatne ręce? Pewnie będziemy zmuszeni brać drogie kredyty w zagranicznych bankach.
ARKADIUSZ GŁUCHOWSKI
Zgierz
Cudowne komórki
Od trzech lat choruję na stwardnienie rozsiane. Bardzo pokrzepiająca była dla mnie lektura artykułu "Cudowne komórki" (nr 21). Mam nadzieję, że sprawdzą się prognozy dotyczące leczenia chorób degeneracyjnych. Martwi mnie jednak, że już niedługo będzie można powszechnie korzystać z metod, które pozwolą, na przykład pracodawcy, stwierdzić, na jakie choroby dany człowiek jest najbardziej narażony.
ADAM K.
Zafrapował mnie artykuł Bogusława Mazura "Demagogia podatkowa". Progresja podatkowa zniechęca do zachowań produktywnych. Za pracowitość, wykształcenie, aktywność i przedsiębiorczość należy się kara! Lenistwo zaś, brak wykształcenia i bierność są z punktu widzenia państwa warte promocji i nagrody. To nie dom wariatów, to sygnały, jakie wysyła do obywateli system podatkowy III RP! Poza tym progresja, powodując wzrost ciężarów podatkowych, hamuje rozwój źródeł opodatkowania, a czasem prowadzi do ich zniszczenia. Niepokojącym i - niestety - częstym zjawiskiem jest to, że wraz z wysokimi podatkami pojawia się duża szara strefa. Ponieważ progresja wiąże się ze sporą liczbą ulg, więc obsługa administracyjna systemu jest kosztowna, w przeciwieństwie do obsługi prostego podatku liniowego. Progresja jest też niesprawiedliwa. W imię jakich zasad ktoś, kto uzyska dziesięciokrotnie wyższy dochód, ma płacić trzynastokrotnie wyższy podatek?
MARIUSZ TUREK
student z Opola
Masa upadłościowa
Piotr Andrzejewski w artykule "Masa upadłościowa" (nr 22) cytuje Grzegorza Szczodrowskiego, który uważa, że "nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby utrzymywać przy życiu przedsiębiorstwa państwowe". To prawda, że sektorem publicznym zarządzają najgorsi menedżerowie, ale jeśli o tym wiadomo, to dlaczego nie zrobi się z tym porządku. Dobrze zarządzane państwowe przedsiębiorstwo może przynosić zyski. Stwórzmy jednak do tego warunki. Niech państwo polskie przestanie ingerować w sposób zarządzania firm. Niech zostanie rentierem, który nie wpływa na to, kto siedzi za biurkiem prezesa, a jedynie ma udział w zyskach. Gdy nie będzie już czego prywatyzować, to skąd państwo będzie brało na oświatę, sądownictwo i inne dziedziny, których nie da się oddać w prywatne ręce? Pewnie będziemy zmuszeni brać drogie kredyty w zagranicznych bankach.
ARKADIUSZ GŁUCHOWSKI
Zgierz
Cudowne komórki
Od trzech lat choruję na stwardnienie rozsiane. Bardzo pokrzepiająca była dla mnie lektura artykułu "Cudowne komórki" (nr 21). Mam nadzieję, że sprawdzą się prognozy dotyczące leczenia chorób degeneracyjnych. Martwi mnie jednak, że już niedługo będzie można powszechnie korzystać z metod, które pozwolą, na przykład pracodawcy, stwierdzić, na jakie choroby dany człowiek jest najbardziej narażony.
ADAM K.
Więcej możesz przeczytać w 23/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.