Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego w sprawie dwóch wież i spółki Srebrna odbyło się pod koniec czerwca 2019 roku. Fragmenty przesłuchania i jego omówienie są częścią postanowienia prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie oszustwa. Kaczyński pozwał redakcję „Wyborczej” po tym, jak opisała aferę ze Srebrną. I to właśnie w tej sprawie złożył zeznania.
Przed prokuratorem Jarosław Kaczyński miał stwierdzić, że do inwestycji namawiał go Birgfellner. Prezes Prawa i Sprawiedliwości „zaprzeczył, aby zlecał wykonanie Geraldowi Birgfellnerowi jakichkolwiek prac. Mógł rozmawiać z nim w kategoriach ogólnych, mając na względzie, że realizacja przedsięwzięcia była dla spółki bardzo ważna" – opisuje „Gazeta Wyborcza”.
Jak zauważają dziennikarze „GW”, podczas przesłuchania Jarosław Kaczyński miał nie zostać zapytany o „spotkanie w siedzibie PiS z prezesem banku Pekao SA Michałem Krupińskim”. Kaczyński twierdzi, że nie on podejmował decyzję o zaciągnięciu kredytu 300 mln euro, chociaż stoi to w sprzeczności z dokumentami – podają dziennikarze „Gazety Wyborczej”. Z ustaleń „dziennikarzy wspomnianego źródła wynika, że podczas przesłuchania nie został także poruszony temat „koperty dla księdza”. Więcej szczegółowych informacji dotyczących przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”.
Czytaj też:
Wybrano nowego przewodniczącego Nowoczesnej. Lubnauer gratuluje