Jak podaje RMF FM, o powołanie nowego zespołu biegłych domagała się rodzina zamordowanego prezydenta Gdańska. Chodzi o ustalenie m.in., czy Stefan W. w momencie ataku był poczytalny. Do ich wniosku przychylili się śledczy. „Zespół prokuratorów nadzorujących śledztwo w sprawie zabójstwa Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza podjął decyzję o powołaniu zespołu innych biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologów, celem jednoznacznego ustalenia stanu zdrowia psychicznego podejrzanego Stefana W”. – poinformowała 2 grudnia gdańska prokuratura.
„Dotychczas wydana opinia sądowo-psychiatryczna podejrzanego, według prokuratorów, jest niejasna. Z tych względów, na podstawie art. 201 kodeksu postępowania karnego, prokuratorzy powołali inny zespół biegłych” – czytamy w komunikacie.
Zamieszanie wokół opinii biegłych
Pod koniec października Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna dotycząca stanu zdrowia Stefana W. Ponieważ zdaniem śledczych opinia powinna zostać uzupełniona, nie ujawniono, jakie wnioski wysnuli biegli. Początkowo zakładano, że opinia zostanie wydana na przełomie czerwca i lipca 2019 roku. Jednak w czerwcu biegli zwrócili się do prokuratury o przedłużenie tego terminu. „Fakty” TVN informowały wówczas, że obrońca Stefana W. wnosił o umieszczenie swojego klienta w zakładzie psychiatrycznym.
O stanie zdrowia Stefana W. dyskutowano już wcześniej. W marcu 2019 roku w odpowiedzi na interpelację sześciu posłów Platformy Obywatelskiej, Patryk Jaki ujawnił nieznane wówczas informacje o zabójcy prezydenta Gdańska. Polityk stwierdził, że podczas pobytu w zakładach karnych „stan zdrowia Stefana W. był systematycznie monitorowany przez lekarzy różnych specjalności”.
Czytaj też:
Magdalena Adamowicz spotka się z matką zabójcy męża. Postawiła jeden warunek