– Startuję w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej. To jest zapowiedź bezwarunkowa, oczywiście ja nigdy nie zamykam sobie wszystkich furtek, zdarzać się mogą takie rzeczy polityczne, czy też interpersonalne, które mogą doprowadzić do jakiegoś szerokiego porozumienia na rzecz Platformy i na rzecz nowego programu – na razie tego nie widzę. W związku z tym potwierdzam – startuję na szefa Platformy Obywatelskiej – poinformował na antenie RMF FM polityk.
„Mogliśmy wygrać wybory samorządowe, europejskie i sejmowe”
Zdrojewski przyznał, że jego start w wyborach na szefa PO nie tyle jest efektem zmęczenia, co „zdenerwowania tym, co sam obserwuje i w czym uczestniczy”. – Wydaje mi się, że mogliśmy wygrać wybory samorządowe, że z pewnością mogliśmy wygrać wybory europejskie i że też niepotrzebne przegraliśmy wybory sejmowe. Na szczęście wygraliśmy Senat. Z tego też powodu uważam, że mam obowiązek – obowiązek, podkreślam przede wszystkim – aby podzielić się swoimi spostrzeżeniami, poglądami, determinacją, też pomysłami na to, jak Platforma powinna wyglądać, a nie gdzieś tam stanąć z boku i tylko i wyłącznie recenzować – podkreślił polityk.
Problem wiarygodności
Jak tłumaczył Zdrojewski, od dłuższego czasu zwraca uwagę na „problem wiarygodności w Platformie”. – Mamy z tym czasami kłopot. Nie jest on jakiejś nadzwyczajnej skali, ale rzeczywiście – brak nam od czasu do czasu konsekwencji i brak nam właściwej empatii. Z tym musimy się uporać w najbliższym czasie – wyjaśnił.
„Potrzebne są zmiany: w sposobie podejmowania kluczowych decyzji, podmiotowości, ofercie programowej, organizacji życia partii, jakości komunikowania się ze społeczeństwem, także w samym przywództwie” – napisał Bogdan Zdrojewski na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Nieoficjalnie: Jarosław Kaczyński w szpitalu