Robert Mazurek zapytał Tomasza Siemoniaka, czy Platforma Obywatelska stoi nad przepaścią. – Na pewno nie. Partie, które stają nad przepaściami, nie organizują prawyborów. W partiach, które stoją nad przepaściami, nie toczy się rywalizacja o władzę, kto będzie nowym szefem, więc jeśli są emocje, konkurencja, ludzie, to znaczy, że wręcz przeciwnie – odpowiedział polityk.
– Partie wodzowskie mają to do siebie, że nikt nie dyskutuje o tym, jak zmienić szefa, bo szef jest niezmienny i jest poza demokratyczną procedurą wyboru i oceny, a u nas w Platformie jest tak, że co kilka lat mogą różne osoby kandydować. Jeśli Bogdan Zdrojewski poczuł w sobie taką siłę, to proszę bardzo, zobaczymy, jak go ocenią – stwierdził. – Szefa będziemy wybierać w styczniu i zobaczymy, kto się tak naprawdę zgłosi – dodał polityk. Zaznaczył także, że „popiera Grzegorza Schetynę, ale to nie znaczy, że nie jest ciekawy, kto wystartuje i kto co mówi”.
„Nie jest zającem”
W czasie audycji poruszono także temat zbliżających się wyborów prezydenckich. – Wyglądało na to, że nie będzie prawyborów, bo nikt nie chciał stanąć w szranki z Małgorzatą Kidawa-Błońską, więc znaleziono zająca… – powiedział Robert Mazurek. – On absolutnie wierzy w to, że jest w stanie wygrać i że może być prezydentem – odpowiedział Siemoniak, mówiąc o kandydaturze Jacka Jaśkowiaka. – Nie jest zającem – dodał Tomasz Siemoniak.
Czytaj też:
Bielan: Każdemu życzyłbym tego rodzaju prześladowania, jak prześladowany jest Biedroń