Dziś, w trakcie obchodów 10-lecia Fundacji Auschwitz-Birkenau premier Mateusz Morawiecki spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Przywódcy oddali hołd ofiarom obozu Auschwitz-Birkenau. To pierwsza wizyta kanclerz w tym miejscu.
Polski premier poruszył też sprawę też sprawę obozu KL Gusen, podobozu obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen, w którym zginęły tysiące Polaków, a który obecnie został przemieniony na prywatne mieszkania. Mateusz Morawiecki poinformował, że Polska stara się odkupić od Austrii tereny po dawnym obozie.
– Nie możemy dopuścić do tego, żeby tereny po dawnych obozach koncentracyjnych i obozach zagłady zamieniały się w miejsca niegodne upamiętnienia, miejsca, które służą do innych celów – oświadczył Morawiecki. – Jesteśmy zobowiązani, żeby pielęgnować pamięć, bo jeżeli pamięć odchodzi to tak, jakbyśmy zapewnili drugi raz cierpienie tym, którzy przeżyli tu niewyobrażalne piekło – mówił polski premier.
Jednocześnie na prowadzonym po angielsku koncie Kancelarii Premiera na Twitterze pojawiło się tłumaczenie słów premiera, które sugeruje, że Polska nie chce sama kupić poobozowego terenu, tylko apeluje do Austrii o wykupienie go i godne upamiętnienie ofiar.
Obóz Mauthausen-Gusen
Obóz koncentracyjny Mauthausen-Gusen funkcjonował jako podwójny obóz, czyli tzw. Doppellager. Został zlokalizowany w rejonie miejscowości Mauthausen i St. Georgen an der Gusen. Pierwotny obóz KL Mauthausen został uruchomiony 8 sierpnia 1938 roku, w pobliżu największego austriackiego kamieniołomu granitu – Weiner Graben. Następnie w pobliskiej miejscowości St. Georgen an der Gusen otworzono podobóz KL Gusen, który funkcjonował od maja 1940 roku i szybko przerósł pod względem liczby więźniów centralę w Mauthausen.
Jak informuje Ministerstwo Kultury, obóz Mauthausen i jego podobozy, zwłaszcza Gusen, odegrały kluczową rolę w niszczeniu polskich elit społecznych oraz ludzi nauki i kultury – polskiej inteligencji. W Gusen więziono tysiące osób z polskiej inteligencji: nauczycieli, księży, lekarzy, urzędników, architektów, inżynierów, dziennikarzy, pisarzy i poetów, muzyków i kompozytorów, działaczy społecznych i politycznych, profesorów wyższych uczelni i studentów, artystów i prawników.
W 1940 r. wśród więźniów Gusen przeważali Polacy (97% ogółu więźniów), następnie przybywały grupy więźniów innych narodowości, zawsze jednak – do wyzwolenia obozu w dniu 5 maja 1945 r. – więźniowie polscy stanowili w nim najliczniejszą grupę narodowościową.
Osiedle na miejscu obozu
Wato podkreślić, że sprawa dotycząca burzenia obozowych terenów i zagospodarowania obozowych budynków pod domy mieszkalne nie dotyczy centrali obozu w Mauthausen, gdzie obecnie w zachowanych do dziś barakach na terenie obozu znajduje się i muzeum i pomnik jego ofiar. Problem dotyczy części obozu KL Gusen, znajdującego się ok. 5 km od Mauthausen. I to właśnie tam poobozowe zabudowania zostały sprywatyzowane i zamienione w mieszkalne domy. Z obozu jako miejsce pamięci zachowano jedynie krematorium.
Na sprawę dewastacji obozu zwracali w 2016 roku w liście otwartym skierowanym do Wolfganga Sobotki Ministra Spraw Wewnętrznych Austrii przedstawiciele wielu polskich instytucji naukowych i kulturalnych, m.in. Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, Prezes IPN, Dyrektor Muzeum Historii Polski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, czy dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego i Dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie.
W lutym tego roku sprawę zagospodarowania terenów byłego obozu koncentracyjnego KL Gusen omawiał z przedstawicielami austriackiego rządu polski wiceminister kultury Jarosław Sellin. Już wtedy Polska oświadczyła, że liczy na wykup terenów byłego obozu, które obecnie znajdują się w rękach prywatnych, oraz na utworzenie odpowiedniego miejsca upamiętnienia.
Czytaj też:
Kanclerz Angela Merkel z wizytą w Auschwitz-Birkenau