Autor materiału, warszawski korespondent gazety Thomas Urban przypomina, że Steinbach odmówiła w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" zdystansowania się od wcześniejszej wypowiedzi, w której porównała partie tworzące koalicję rządową w Polsce z prawicowo- ekstremistycznymi ugrupowaniami w Niemczech - Republikanami, DVU i NPD.
"Nie da się zaprzeczyć, że w rządzących w Polsce partiach występują elementy radykalizmu" - powiedziała "FAS" szefowa BdV. Posłanka CDU odmówiła przeproszenia za swe słowa.
"Warszawa milczy" - pisze Urban, wyjaśniając, że polska prasa ograniczyła się do poinformowania o niemieckich reakcjach na wypowiedzi Steinbach. Podkreśla, że kanclerz Niemiec Angela Merkel, która pod koniec tygodnia spotka się z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim, "skarciła" szefową BdV.
Urban zwraca uwagę, że Steinbach jest w Polsce od lat "wystawiona na najcięższe ataki", w których - według niego - stosuje się zarówno sfałszowane cytaty, jak wybiórcze relacje. "Polska opinia publiczna do dziś nie dowiedziała się, że wśród osób popierających działaczkę polityczną (Steinbach) znajdują się znani żydowscy intelektualiści, tacy jak zdobywca literackiej nagrody Nobla Imre Kertesz oraz że papież Benedykt XVI wystosował w 2006 roku do ziomkostw depeszę z pozdrowieniami, tak jak wcześniej uczynił to Jan Paweł II" - czytamy. Urban podkreślił, że Steinbach odrzuca roszczenia odszkodowawcze wysuwane pod adresem Polski przez osoby skupione wokół "Powiernictwa Pruskiego".
pap, ss