Gorzkie słowa wdowy po Janie Szyszce. „Najgorsze ciosy były od swoich”

Gorzkie słowa wdowy po Janie Szyszce. „Najgorsze ciosy były od swoich”

Jan Szyszko
Jan Szyszko Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Wdowa po byłym ministrze środowiska Janie Szyszce stwierdziła podczas sympozjum w toruńskiej Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, że jej mąż miał zakaz wstępu do telewizji publicznej. – Najgorsze ciosy były od swoich – stwierdziła.

W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu upamiętniono Jana Szyszkę. Na uczelni, którą kieruje o. Tadeusz Rydzyk pojawiła się tablica poświęcona pamięci byłego ministra środowiska. Poświęcił ją metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. – Niech ta tablica daje świadectwo o pokornym człowieku, rozmiłowanym w Bogu, przyrodzie i ojczyźnie, znakomitym uczonym i mistrzu, ministrze środowiska. Zawsze oddanym prawdzie i chwalącym Stwórcę we wspaniałych jego dziełach – powiedział abp. Głódź.

„Mój mąż miał zakaz wstępu do telewizji publicznej”

Na uczelni zorganizowano także sympozjum, które było poświęcone ekologii. Wzięła w nim udział żona zmarłego ministra Krystyna Szyszko. – Najgorsze ciosy były od swoich. Muszę o tym opowiedzieć. To jest trudne do uwierzenia. Mój mąż spotkał się z zarzutem, ty się chwalisz wiedzą, jedziesz tam, chwalisz się wiedzą i ich denerwujesz. Chodziło o Unię Europejską. Mąż to usłyszał od ważnej osoby w Prawie i Sprawiedliwości. Miał zarzut, że posługuje się wiedzą – stwierdziła. Krystyna Szyszko nie wskazała wprost, którego z polityków miała na myśli. Zaznaczyła, że to ciemna strona polityki, o której chce powiedzieć.

Według wdowy po ministrze środowiska inni szefowie resortów przypisywali sobie zasługi jej męża. – Jedna z organizacji pozarządowych dostała 30 mln zł na akcję wykańczającą pana profesora Szyszkę, doprowadzenie do tego, żeby został usunięty z funkcji ministra. Nie wiem, czy państwo wiecie o tym, ale to są też fakty. Fakty też są takie, że np. sukcesy męża i ministerstwa były przypisane innym ministrom. Ci ministrowie się wypowiadali, nie mówiąc nic, że to nie jest ich zasługa – wyliczała. Żona byłego polityka PiS wspomniała również o roli . – Mój mąż miał zakaz wstępu do telewizji publicznej. Do końca, tuż przed śmiercią, a przecież była kampania wyborcza. Pan Jacek Kurski pilnował, aby drzwi TVP były dla męża zamknięte. To są fakty – podkreśliła Krystyna Szyszko.

Jan Szyszko zmarł 9 października 2019 roku. Miał 75 lat.

Czytaj też:
Agent Tomek obciążył polityków PiS. Jest reakcja rzecznika Mariusza Kamińskiego

Źródło: Radio Maryja