Instalacja Gabriela Rico składała się z dużej tafli szkła z losowymi przedmiotami, takimi jak piłka nożna i pióro. W ten sposób autor chciał ukazać kontrast pomiędzy przedmiotami wykonanymi przez ludzi tymi znajdującymi się w naturze. Praca nie podobała się krytyczce sztuki Avelinie Lésper, która postanowiła publicznie wyrazić swoją dezaprobatę wobec pracy. W tym celu chciała umieścić w pobliżu pracy pustą puszkę po napoju i zrobić jej zdjęcie. Ale wdrażając w życie swój plan przypadkowo stłukła instalację.
„To było tak, jakby praca usłyszała mój komentarz i poczuła, co o nim myślę”, powiedział Lésper w komentarzu dla mediów po zniszczeniu dzieła. Powiedziała też, że przykro jej z powodu sobotniego incydentu, który według niej „nie był zamierzony”.
W opublikowanym na Instagramie oświadczeniu galeria OMR w Meksyku podkreśliła, że rzeczywiście zniszczenie dzieła sztuki wydaje się wypadkiem. Jednocześnie skrytykowała zachowanie Lésper jako nieprofesjonalne. „Lésper zbliża się zbytnio do pracy, aby umieścić na niej puszkę z napojem i zrobić zdjęcie, co miało być krytyką pracy. Bez wątpienia to spowodowało zniszczenie dzieła” – czytamy.
Lésper zasugerowała, żeby galeria pozostawiła pracę zrujnowaną, aby pokazać ewolucję dzieła sztuki. Kiedy odrzucono ten pomysł, miała zaproponować, że sama je naprawi.
Nie wiadomo, czy galeria będzie domagała się zwrotu pieniędzy za zrujnowane dzieło sztuki. Przed podjęciem kolejnych kroków ma się skontaktować z autorem pracy. Jego dzieła mają być bardzo popularne wśród kolekcjonerów i instytucji. Sam autor jeszcze nie skomentował incydentu.
Czytaj też:
Banan przyklejony taśmą do ściany kosztował 120 tys. dolarów. Ktoś go właśnie zjadł