Zarzuty za wygwizdanie prezydenta w Pucku. „Zakłócanie porządku publicznego krzykiem lub hałasem”

Zarzuty za wygwizdanie prezydenta w Pucku. „Zakłócanie porządku publicznego krzykiem lub hałasem”

Andrzej Duda w Pucku
Andrzej Duda w Pucku Źródło: Jakub Szymczuk/KPRP
Osoby, które zakłócały wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku, usłyszały zarzuty zakłócania porządku publicznego.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 10 lutego br., kiedy to prezydent Andrzej Duda gościł na Wybrzeżu z okazji stulecia zaślubin Polski z morzem. Był wówczas w Pucku, Władysławowie i Wejherowie. Przemówienie w Pucku próbowała utrudnić grupa protestujących osób z transparentami. Towarzyszyły temu okrzyki „kłamca”, „będziesz siedział”, „wypad”„konstytucja” i gwizdy. Sprawą zajęła się policja. Kilka dni po uroczystościach do prokuratury trafiły dwa zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Ta wszczęła śledztwo w sprawie znieważenia prezydenta.

Policja zarzuca sześciu protestującym przeciw Andrzejowi Dudzie w czasie obchodów 100. rocznicy „Zaślubin Polski z Morzem” w Pucku zakłócanie porządku publicznego „krzykiem lub hałasem”. Dotyczą one złamania Kodeksu wykroczeń i Ustawy o ochronie przyrody. Kara za takie wykroczenia to areszt, ograniczenie wolności albo grzywna.

Zdziwienia takimi zarzutami nie krył pełnomocnik oskarżonych Marek Kanawka. – Ogromne zaskoczenie, bo nie myślałem, że po czymś takim można formułować takie zarzuty z kodeksu wykroczeń w stosunku do ludzi, którzy mają prawo konstytucyjne i inne przepisy pozwalają na takie reagowanie w ramach wiecu wyborczego – powiedział Kanawka.

Zajściem w Pucku zajmuje się również prokuratura. Śledczy rozpatrują dwa zawiadomienia dotyczące znieważenia prezydenta. W tej sprawie jeszcze nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Czytaj też:
Andrzej Duda wygwizdany na Kaszubach. Politycy PiS komentują