Dane przekazane 6 marca przez Ministerstwo Zdrowia wskazują na to, że poza przypadkiem mężczyzny hospitalizowanego w Zielonej Górze, w Polsce nie odnotowano więcej zakażeń koronawirusem. Służby przebadały 855 próbek, z czego 854 były negatywne. Jedyny pozytywny wynik dotyczy wspomnianego pacjenta z Cybinki, który niedawno wrócił z Niemiec. Jednocześnie resort poinformował, że na terenie kraju już 13 laboratoriów zajmuje się diagnozowaniem koronawirusa.
Kim jest pacjent, który ma koronawirusa?
Prezes szpitala w Zielonej Górze Marek Działoszyński poinformował, że pacjent przybył do szpitala 2 marca, zostały pobrane on niego próbki i wykluczono, że był chory na grypę. Łukasz Szumowski nie chciał mówić o danych pacjenta, poinformował jedynie, że osoba ta przyjechała z Niemiec i czuje się dobrze. Lokalne media m.in. „Gazeta Lubuska” oraz „Gazeta Wyborcza” twierdzą, że zakażony mężczyzna trafił do szpitala z Cybinki w powiecie słubickim. Pacjent czuł się źle i praktycznie od razu po powrocie do Polski zgłosił się do lekarza. Wcześniej miał być na karnawale w Nadrenii Północnej Westfalii.
Do Polski przyjechał autobusem. – W pierwszym wywiadzie epidemiologicznym pacjent podał, że podróżował samochodem osobowym – tak było po przekroczeniu polskiej granicy. Natomiast w Niemczech – do granicy w Świecku – podróżował autobusem – powiedziała lubuska inspektor sanitarna Dorota Konaszczuk. – Jest ustalona liczba osób podróżujących autobusem, w którym znajdował się pacjent zarażony koronawirusem, posiada ją Główny Inspektor Sanitarny – zapewnił wojewoda lubuski. – Przebieg zachorowania tego pacjenta jest łagodny. Dzisiaj nie gorączkuje, pokasłuje, ale czuje się bardzo dobrze. Wykonamy kontrolne badania, kiedy wyniki badań będą negatywne, puścimy pacjenta do domu – powiedział na konferencji dr Jacek Smykał ze szpitala Zielonej Górze.
Czytaj też:
Warszawa. Zatrzymano pociąg na Centralnym. Pasażer miał atak kaszlu?