– W ciągu ostatnich dwóch tygodni, liczba przypadków zachorowań na COVID-19 poza Chinami zwiększyła się trzynastokrotnie, a liczba państw dotkniętych koronawirusem potroiła się – poinformował na konferencji prasowej dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus. Przedstawiciel WHO poinformował, że obecność koronawirusa zdiagnozowano u ponad 118 tys. osób, a 4 291 w wyniku zarażenia zmarło. – W nadchodzących dniach i tygodniach spodziewamy się, że liczba przypadków, liczba zgonów i liczba dotkniętych koronawirusem krajów wzrośnie jeszcze bardziej – dodał.
– Jesteśmy głęboko zaniepokojeni zarówno alarmującym poziomem rozprzestrzeniania się, intensywnością, jak i alarmującym poziomem bezczynności. Dlatego sformułowaliśmy ocenę, że COVID-19 można scharakteryzować jako pandemię – powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus. Jednocześnie zaznaczył, że słowo „pandemia” nie jest wyrazem, którego można używać nierozważnie. – To słowo, którego niewłaściwe użycie może wywołać nieuzasadniony strach – precyzował. Dyrektor generalny WHO zwrócił także uwagę, że to podejmowanych przez władze konkretnych krajów decyzji będzie zależało, jak rozwinie się sytuacja.
Czym jest pandemia?
– Słowo „pandemia” pochodzi od greckiego „pandemos”. Dema oznacza populację. Pan oznacza wszystkich. Zatem „pandemie” to koncepcja, w której istnieje przekonanie, że populacja całego świata prawdopodobnie zostanie narażona na tę infekcję i potencjalnie część z tych ludzi zachorowała – wyjaśnił pod koniec lutego dr Mike Ryan, dyrektor wykonawczy WHO programu Health Emergencies Program.
Czytaj też:
Koronawirus na Cyprze Północnym. Około 30 Polaków zostało objętych kwarantanną