„Moi Drodzy, z uwagi na stan zdrowia nie będę pełnić już funkcji szefowej kampanii Prezydenta Andrzeja Dudy. Dziękuję Wam za wszystkie wspólne chwile na kampanijnej drodze. Myślę teraz o tym byśmy zwyciężyli jako naród”... – napisała Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.
Kontrowersyjna mecenas
Osoba mecenas od początku kampanii budziła kontrowersje. Nieoficjalnie pojawiały się doniesienia o zgrzytach miedzy nią i innymi członkami sztabu. Kilka tekstów Jolancie Turczynowicz-Kieryłło poświęciła „Gazeta Wyborcza”. Dziennik przypomniał, że podczas kampanii przed ostatnimi wyborami samorządowymi Turczynowicz-Kieryłło została przyłapana na rozrzucaniu ulotek w trakcie ciszy wyborczej. Podczas szamotaniny ze świadkiem tego incydentu miała pogryźć go w rękę, zyskując tym samym pseudonim „Gryzelda”. W wyborach parlamentarnych bez powodzenia ubiegała się o mandat senatora, a „GW” donosi, że to ona stała za poprawkami partii Jarosława Gowina do ustawy dotyczącej represji wobec sędziów.
„A Kaczor przestał ogłupiać ludzi”
Zdaniem gazety, mieszkająca w Milanówku rodzina Turczynowicz-Kieryłło miała nie darzyć sympatią obecnej partii rządzącej. Kilka lat temu późniejsza szefowa sztabu Andrzeja Dudy miała napisać „Balladę Milanwoską”, której trudno nie skojarzyć z postacią prezesa partii rządzącej. „Różne stosują triki Króliki by zmieść kaczora z polityki” – brzmią pierwsze wersy utworu. „W Polsce tradycję chciały zmieniać by w przeddzień święta dziękczynienia nie poszukiwać więcej indora” – czytamy dalej. „W ten sposób naród by się obudził a Kaczor przestał ogłupiać ludzi” – brzmi zakończenie wiersza
Zarówno sama rymowanka, jak i znane wcześniej polityczne sympatie rodziny Kieryłłów sprawiły, ze kolejne kroki zawodowe Jolanty Turczynowicz-Kieryłło zaskoczyły jej znajomych. – Start w wyborach do Senatu z listy PiS, teraz praca u Dudy? Jesteśmy w szoku, Kieryłyłki to nasza milanowska elita, jeszcze jakieś półtora roku temu byli antypisowscy. Teraz Jola pracuje dla dobrej zmiany i Dudy. Dla nas to nie do pomyślenia – powiedział w rozmowie z „GW” dawny znajomy Turczynowicz-Kieryłło.
Reakcja Turczynowicz-Kieryłło
Mecenas odpowiadała na te publikacje, zarzucając dziennikarzom „Wyborczej” personalne ataki i powielanie plotek.„Nierzetelne teksty »GW« to kolejny atak na mnie i moją rodzinę. Zawierają niedomówienia, manipulacje i kłamstwa. Oparte głównie na perfidnych plotkach ludzi związanych z Platformą i KOD” – napisała Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, odnosząc się do publikacji dziennika. „Oświadczam dobitnie, że w pełni popieram program Zjednoczonej Prawicy. Nie mam żadnych wątpliwości, że dokonałam właściwego wyboru. I będę się starać z tym większą siłą, im większy będzie atak, byśmy odnieśli zwycięstwo” – dodała szefowa kampanii Andrzeja Dudy w kolejnym wpisie na Twitterze.
Czytaj też:
Bortniczuk o Turczynowicz-Kieryłło: Na miejscu mecenas rozważyłbym wycofanie się z tej kampanii