W związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa rząd podjął m.in.decyzję o ograniczeniu działalności galerii handlowych, a wszystkie restauracje puby, kluby i bary mają być tymczasowo zamknięte z możliwością świadczenia usług w trybie „na wynos”.
W sobotę 14 marca mieszkańcy dzielnicy Bielszowice w Rudzie Śląskiej zawiadomili policję, że z okolicznego klubu słychać głośną muzykę. Sprawę w rozmowie z tvn24.pl relacjonował rzecznik policji w Rudzie Śląskiej Arkadiusz Ciozak, który potwierdził, że w klubie odbywała się dyskoteka. – Interweniowaliśmy cztery razy, o godzinie 21, 22, 23 i 20 minut przed pierwszą w nocy już w niedzielę – przekazał. Podczas każdej interwencji policjanci rozmawiali z kobietą, która „zarządzała klubem”. Nie wiadomo, czy jest jednocześnie właścicielką.
Jak się okazuje, kobietę i 25 uczestników imprezy mogą spotkać poważne konsekwencje. – Za ostatnim razem pani powiedziała, że nie interesują jej żadne zakazy i nie ma zamiaru kończyć imprezy. Ona i wszyscy uczestnicy zostali spisani i sprawa zostanie przekazana prokuraturze – poinformował Arkadiusz Ciozak.