Kaczyński: Wybory w niedzielę pokazały, że możliwe jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich

Kaczyński: Wybory w niedzielę pokazały, że możliwe jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
W ostatnią niedzielę 22 marca, mimo epidemii koronawirusa w Polsce, w kilku gminach odbyły się samorządowe wybory uzupełniające. Do tego faktu odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonując, że w takim razie możliwe jest przeprowadzenie wyborów prezydenckich w całym kraju.

– Wybory uzupełniające, które odbyły się w niedzielę pokazały, że przeprowadzenie jest całkowicie możliwe. Frekwencja była jak na wybory uzupełniające bardzo dobra. Nie ma przesłanek żeby głosić, że wybory powinny się nie odbyć – mówił w wywiadzie dla PAP, który na  zacytowała rzecznik PiS Anita Czerwińska. – Frekwencja dochodziła do 42. proc., co w wyborach uzupełniających jest niezwykle wysokim wynikiem. Mamy do czynienia z sytuacją, która potwierdza tezę, że wybory w tej chwili w Polsce mogą się odbyć – dodał.

Jednak frekwencja, o której mówi prezes tak wysoka była wyłącznie w gminie Smyków w województwie świętokrzyskim, gdzie wyniosła 43,1 proc. Tam odbywały się wybory do rady gminy, w których wzięło udział 75 osób na 174 uprawnionych. W innych miejscach frekwencja byłą najczęściej o wiele niższa. I tak w wyborach do rad gmin, w gminie Pątnów (łódzkie) frekwencja wyniosła 21,5 proc.,a w Białej Piskiej (warmińsko-mazurskie) 20,68 proc. z kolei w wyborach na wójta gminy Wierzchlas (łódzkie) frekwencja wyniosła 9,48 proc. i gminy Jarosław (podkarpackie) 28,4 proc. Wybory do rady gminy odbyły się też w gminach Górno i Łączna, ale nie zostało przeprowadzone głosowanie, ponieważ zgłosiło się tam wyłącznie po jednym kandydacie.

Jarosław Kaczyński przekonywał też, że nie ma obecnie żadnych powodów, które by uzasadniały wprowadzenie stanu nadzwyczajnego i tym samym „automatyczne” odsunięciu wyborów w czasie. – Ci, którzy twierdzą inaczej, kierują się partykularnymi względami które w gruncie rzeczy godzą w konstytucję – stwierdził w wywiadzie. – Odłożenie wyborów z punktu widzenia konstytucji jest wydarzeniem nadzwyczajnym. Muszą być do tego powody a takich powodów w tej chwili nie ma – przekonywał.

Czytaj też:
Sondaż. Ponad 70 proc. Polaków opowiada się za przełożeniem wyborów prezydenckich