W ubiegły weekend, podczas konferencji prasowej w Białym Domu, Donald Trump zaprezentował próbkę swoich umiejętności aktorskich. Dzięki temu występowi każdy może przypomnieć sobie jego najlepsze występy na dużym i małym ekranie, z rolą w "Kevinie samym w Nowym Jorku" na czele. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie tylko rozbawił salę swoim przebłyskiem humoru, ale i zaprezentował w praktyce ideę natychmiastowego dystansowania się w dobie epidemii.
Kiedy koordynująca prace specjalnego sztabu do walki z koronawirusem Deborah Birx wspomniała, że miała w ostatnim czasie gorączkę, Trump błyskawicznie, płynnym ruchem oddalił się od swojej współpracownicy. Szelmowskim uśmiechem puszczonym do kamery dał znać, że swój występ ocenia wysoko. Po chwili głośno zareagował na dalsze słowa Birx, wywołując radość u wszystkich współpracowników. Jego teatralne westchnięcie na chwilę wyprowadziło z równowagi nawet rzeczową panią koordynator.
Być może Amerykanie nie mogą spać spokojnie w obliczu rozkręcającej się epidemii. Być może ich prezydent nie zrobił wszystkiego, by zapobiec tysiącom zgonów. Ich prezydent pokazał jednak, że nawet w trudnej sytuacji nie traci dobrego samopoczucia. W końcu Birx i samego Trumpa wirus ominął, więc czym tu się przejmować?
Czytaj też:
Lech Wałęsa wraca do kwestii swojej emerytury. „Prawdą po oczach, rodacy”Czytaj też:
„Bild”: Król Tajlandii z 20 kobietami spędza kwarantannę w luksusowym niemieckim hoteluCzytaj też:
Ksiądz zmarł z powodu koronawirusa. Wcześniej oddał respirator młodszemu pacjentowi