Ks. Tadeusz Guz wygłosił na antenie Telewizji Trwam kontrowersyjną tezę. W programie „Rozmowy niedokończone” wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stwierdził, że podczas uczestnictwa we mszy świętej, nie można zakazić się koronawirusem. – Pan Bóg żadnych wirusów nie rozprzestrzenia, bo jest święty. Podobnie każdy akt w czasie mszy świętej, bo niektórzy się obawiali, że kapłan, który celebruje, i jest komunia święta do ust, może zakażać – tłumaczył ks. Guz. W dalszej części swojej wypowiedzi wyjaśnił, że kapłan ma konsekrowane dłonie, w związku z czym nie może nikogo zakazić. – Ksiądz ma także omywane dłonie przy Lavabo, czyli przy ofiarowaniu darów dla Boga przez naród wierzący. Więc kapłan ma nie tylko umyte ręce w sensie takim, jakiego oczekuje pan minister zdrowia w Rzeczpospolitej Polskiej, lecz także kapłan ma umyte ręce w sensie nadprzyrodzonym, czyli łaski. A zatem żadne udzielanie komunii świętej do ust nie zagraża ani jednemu Polakowi roznoszeniem jakichkolwiek wirusów, bo to jest akt święty – przekonywał duchowny.
Wypowiedzi księdza stoją w sprzeczności z katolicką nauką
Do słów kapłana odniósł się arcybiskup lubelski Stanisław Budzik, który domaga się od księdza sprostowania. – Wypowiedzi ks. prof. Guza na antenie TV Trwam stoją w sprzeczności z katolicką nauką o przeistoczeniu oraz stanowiskiem Episkopatu Polski. Hostia zachowuje wszystkie właściwości chleba, dlatego Episkopat Polski zobowiązał kapłanów do przestrzegania zasad higieny, w tym mycia i dezynfekcji dłoni oraz zachowania wszystkich środków ostrożności. Ksiądz arcybiskup wzywa ks. prof. Guza, aby jak najszybciej sprostował wypowiedzi niezgodne z katolicką nauką o Eucharystii – poinformował ks. Adam Jaszcz, rzecznik Kurii Metropolitalnej w Lublinie.
Oświadczenie KUL
Z kolei Katolicki Uniwersytet Lubelski, na którym wykłada ks. Tadeusz Guz przekazał w komunikacie, że duchowny nie powinien wypowiadać się na temat epidemii. – Władze uniwersytetu zobowiązały wszystkich pracowników i studentów – w tym również ks. Guza – do realizacji zaleceń i przepisów wydawanych przez odpowiednie organy i służby, przede wszystkim przez Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego – informuje Lidia Jaskuła, rzeczniczka KUL.